czwartek, 28 maja 2009

Pracuj godzinę dziennie dla siebie

Prawie każdy z nas pracuje dla kogoś, niektórzy całe zawodowe życie. Dziś proponuję, żeby zrobić to samo co zaleca wieloletni partner biznesowy Warrena Buffetta Charlie Munger: „pracuj godzinę dziennie dla siebie.”

Niedawno ukazała się autoryzowana biografia Buffetta pod tytułem „The Snowball: Warren Buffett and the Business of Life”, którą napisała Alice Schroeder wybrana wcześniej właśnie przez Warrena B.

Skąd się wzięła ta tytułowa kula śnieżna? Z jednego z powiedzonek sławnego inwestora: „znajdź mokry śnieg i odpowiednio długą górę.” To trafna metafora, dobrze oddająca istotę procentu składanego, który działa naprawdę niesamowicie efektywnie pod warunkiem, że jesteś cierpliwy. Tak samo możemy pomyśleć o naszym biznesie, który rośnie w ten sam sposób o ile pracujemy odpowiednio ciężko i z zaangażowaniem nie oczekując wielkich efektów finansowych po jednym dniu pracy. Dla mnie idealnym przykładem jest przyrost wpływów z reklam AdSense na tym blogu, które zaczęły się od skromnych 7 dolarów we wrześniu 2007, a teraz w maju 2009 przekroczyły już 200 zielonych w skali miesiąca. Wzrost procentowo naprawdę imponujący, a dla mnie i samego projektu appfunds tym ważniejszy, że wszystkie wpływy są reinwestowane i nic nie przeznaczam na konsumpcję.


Wracając do Mungera, kiedyś był on początkującym prawnikiem zarabiającym około 20 dolarów na godzinę (teraz pewnie byłoby to sporo więcej) i pewnego dnia zaczął się zastanawiać kto jest jego najcenniejszym klientem? Doszedł do prostego wniosku, że on sam. Od tej pory postanowił pracować dla siebie choćby godzinę dziennie i tak zaczął swoją karierę w nieruchomościach, na których zbił solidny majątek, zanim stał się partnerem Buffetta.

No i teraz pomyśl ile dostajesz za godzinę swojej pracy? Proponuję dokładnie policzyć. Czy nie uważasz, że zasługujesz na więcej? Jeśli tak, zamiast tracić czas na jałowych marzeniach poświęć dodatkowo godzinę dziennie dla siebie, swojego najcenniejszego klienta.

Trudno mi powiedzieć co to konkretnie będzie, bo niemal każdy zajmuje się tu zawodowo czymś innym, ale ja ze swojej strony podam przykład, że regularnie kontroluję stan inwestycji (akurat teraz niewiele mam do roboty), a porządek w nich pomaga mi zachować także ten blog. Dodatkowo próbuję też jeśli mi się uda przekazać coś wartościowego osobom, które poświęcają czas na czytanie tych wpisów i zawsze się cieszę jeśli komuś się one przydają bez względu na to czy mam z tego jakąś korzyść materialną (wpływy z klików w reklamy czy dotacji), czy tylko czystą satysfakcję. Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.

Z tego powodu na koniec proponuję, żeby każdy znalazł tą dodatkową godzinę dziennie i przepracował ją dla siebie, najcenniejszego klienta pod słońcem.