piątek, 24 kwietnia 2009

Portfel fałszywego giełdowego proroka

Debiut na giełdzie w roli proroka na razie zaliczam jako średnio udany. Zaczęło się bardzo ładnie i na przykład kontrakty terminowe od maksa tego dnia na 1808 punktów zjechały do wtorku o 179 punktów, ale liczyłem na więcej i spadek samego WIG20 do okolic 1640 pkt też mi się wydawał zbyt mały.

Po piątku jednak zdanie wypada zmienić i przeprosić się z wariantem z atakiem na linię trendu spadkowego, a potem zobaczymy co dalej. Możliwe, że na przykład hossa drukarzy przerodzi się w hossę inflacyjną i uciekający z papierowego pieniądza wybiorą zamiast dolarów także akcje spółek. Wtedy zarówno giełda jak i nieruchomości mogą przestać tanieć w ujęciu nominalnym. Gorzej będzie po uwzględnieniu inflacji.



Teraz raczej skłaniam się do bardziej logicznego dobicia do czerwonej kreski i nawet jej naruszenia, a potem powrotu na 1500-1600. Rynek może jak zwykle nas zaskoczyć i na przykład zacząć spadać w przyszłym tygodniu, ale naszym zadaniem nie jest zgadywanie, tylko podążanie za rynkiem, Tak jest trochę prościej, ale wcale nie łatwiej.

Portfel 34 112,92 zł (8040,92+ 18994+3560+3518)



Biuro maklerskie 8040,92 zł:
IDM SA 1100 akcji wartość 1793 zł
Warfama 1000 akcji wartość 1300 zł
Ropa naftowa 100 certyfikatów wartość 964 zł
Gotówka 3983,92 zł

W tym tygodniu w czwartek otworzyłem eskę na futures FW20M09 zakładając, że WIG20 maksymalnie dojedzie do 1740 pkt, a potem znowu wróci do jedynie słusznego kierunku. Lepiej może pokażę co widziałem na futures na obrazku:


Zakładałem, że nie przejdziemy strefy 1720-30 na kontraktach, ale nie udało się. Po pierwszym przejściu 1730 i zejściu niżej, po kolejnej próbie rynek mnie wywalił na 1730 i zaliczyłem stratę 29 pkt czyli 290 zł+19,80 zł prowizji, razem wtopa 309,80 zł. W sumie wyjście było zrobione w miarę ok, a moment wejścia mógł być te 10-15 pkt wyżej.

Z kolei kupiłem dziś 1100 akcji IDMSA po 1,57, 1,58 (liczę na ruch powrotny do 1,9-2 zł) i 1000 x Warfama po 1,3 zł (nie nadaję się na chłopa, to chociaż zainwestuję w maszyny rolnicze).

Lokaty i depozyty 18 994 zł:

Open Finance/Noble Bank 1430 zł
Deutsche Bank 7000 zł
SKOK lokaty 10484 zł
Eurobank 0 zł

Waluty 3560 zł:
800 euro

Złoto 3518 zł:
36 g w monetach

W ostatnim tygodniu blog otrzymał 2 dotacje, za które serdecznie dziękuję i liczę, że środki już zwróciły się, albo zwrócą.

Zakończyłem kupowanie euro do portfela i doszło ostatnie 50 po 4,4 zł (190 zł nowe oszczędności + 30 zł z dotacji). Kolejne euro dorzucę jeśli spadnie poniżej 10% wartości całego portfela.

Złoto wróciło nad 900 dolarów i wygląda nieźle, chociaż wolałbym w sumie kupić za miesiąc sztabkę za nieco mniej, ale tu nie spekuluję krótkoterminowo, tylko zabezpieczam się.

W przyszłym tygodniu mamy przed sobą długi weekend majowy więc znajdę chwilę czasu i zrobię w czwartek lub piątek porządek tu w portfelu. Zapłaciłem podatki i muszę odliczyć trochę od portfela. O ile z giełdowym nie ma kłopotu, to ten z klikanych reklam Google AdSense jest zagadką dla Urzędów Skarbowych. Ja zrobiłem to standardowo czyli zsumowałem przychody z całego roku odjąłem 20% kosztów uzyskania przychodów i potem obliczyłem należny podatek. Niektórzy bawią się z wpłacaniem co miesiąc zaliczki, ale według mnie to byłoby zbyt uciążliwe i nie do końca wiem jak wyglądałaby sprawa z różnicami kursowymi. W każdym razie ja rozliczyłem się z fiskusem tak jak uznałem za najbardziej logiczne, ale w Polsce to nie musi być prawidłowo.

Tymczasem zachęcam do odpoczynku od giełdy i powrót do analiz w niedzielę popołudniu. Taki reset umysłu każdemu dobrze zrobi.