sobota, 17 stycznia 2009

Portfel w konsolidacji

Giełda utknęła w dość jałowej przepychance w horyzoncie zakresu mniej więcej 1600 – 1900 punktów i po beznadziejnej serii siedmiu spadkowych sesji wczoraj w końcu zaliczyła odbicie, ale też czarną świecą. Nastroje na dużych spółkach są niezbyt ciekawe, a słabnący złoty wzbudza już lekką panikę wśród posiadaczy kredytów we frankach. Swoją drogą zauważcie absurd postępowania bankierów i nadzoru finansowego. Przy kursie 2 zł Franek ze Szwajcarii był bezpieczną walutą do brania kredytów, a teraz przy 2,90 zł jest ryzykowną. Ja powiedziałbym, że jest zupełnie odwrotnie, ale z tym bezpieczeństwem nie szarżowałbym zbytnio, bo trend is your girlfriend i może sobie rosnąć dalej.

Do powrotów wzrostów na akcjach potrzebne jest zamknięcie luki na KGHM. Dlaczego akurat Miedź? Wydaje mi się, że fala odbicia na bankach już nie wróci z taką siłą ze względu na ich nadchodzące różnorakie problemy zaczynając od wciąż niestabilnego systemu finansowego, a kończąc na kurczących się gwałtownie zyskach. Fundamenty inaczej mówiąc nie wyglądają za solidnie.


Tymczasem te wszystkie programy stymulujące jakie wprowadzane są w USA czy w Chinach obejmują także projekty poprawy infrastruktury, czyli będzie potrzeba do nich surowców. Zatem zmniejszenie się popytu ze względu na recesję i kryzys gospodarczy ma szansę zostać zneutralizowane w dużym stopniu. Z tego powodu u nas jedyną ciekawą czysto surowcową i to płynną spółką dla mnie jest KGHM, ale warunkiem do jazdy jest zamknięcie luki – inaczej mówiąc jak zobaczymy 36 zł to podążający za cenami powinni bacznie się przyglądać temu pociągowi. Teraz plan dla szybkiego tradera może być taki: k 30 zł, s 33 zł. W razie pozytywnego scenariusza są szanse nawet na 65-68 zł, ponieważ tam znajduje się mniej więcej 50% fali spadkowej, która zakończyła się w październiku oraz średnia dwustusesyjna.


Oprócz akcji proponuję śledzić ropę naftową i certyfikaty RCCRUAOPEN – to też może być niezły hit na ten rok.

Zauważmy, że wiara wszystkich co do wzrostów szybko prysła – w tym i moja, czyli psychologicznie moment do odbicia jest niezły. Tym bardziej, ze w poniedziałek nie ma sesji w USA, a we wtorek makaron na uszy naiwnym Jankesom nawinie elokwentny Barack Obama. Cyniczna Wall Street może to wykorzystać do rozkręcenia jakieś falki na północ, aby chociaż opchnąć trochę drożej trefnego towaru, a jak się uda to nawet zrobić coś trwalszego.

Są to na razie wszystko czyste spekulacje i technicznie średnioterminowym sygnałem kupna na WIG20 jest jak cały czas zaznaczam przejście 1900 i utrzymanie się choć chwilę powyżej.

Póki co mamy bessę i nie ma co się napalać, tylko lepiej nieco odsunąć od kompa i popatrzeć z dalszej perspektywy. Gdybym miał szukać prognoz to stawiam, ze w tej chwili max. dla WIG20 powinno być dojście nieco poniżej 1800 pkt i to wszystko, ale jak będzie zobaczymy. Trwa bessa i nie ma co się spieszyć jeszcze z normalnymi zakupami i całkiem wygodnie mi patrzeć sobie na to z boku.

Naprawdę ciekawe rzeczy dzieją się na małych i średnich spółkach i tu warto popracować przez weekend, żeby sobie znaleźć coś ciekawego, a w nagrodę dla osób, które dotąd doczytały mam swój mały typek, nad którym zastanawiam się czy nie zabawić się w groszową spekulację (1200 zł), żeby nie zgnuśnieć:


Portfel 26 875,5 zł (1234,5 +22891+2750)


Biuro maklerskie 1234,5 zł

Gotówka 1234,5 zł
+ przelew 100 zł

Bardzo kiepsko poszło z opcjami skoro WIG20 zaliczył takie szybkie odbicie od sufitu na 1900. Zamiast się łudzić skasowałem nieudaną transakcję: strata 523 zł (dokładniej opisałem transakcję w tygodniu). Podobnie wypadł mi Lotos. Tu strata symboliczne 46,8 zł.
Rok zacząłem od wtopy, ale od początku wiedziałem, że to ryzykowna gra i nie przeżywam tego.
Bardzo prawdopodobne, że w poniedziałek ustawie sobie zlecenie kupna JWC –chociaż przyznam, że ich bloki jakoś tak nie wyglądają delikatnie mówiąc zbyt efektownie :)

Lokaty i depozyty 22 891 zł

Open Finance/Noble Bank 1430 zł
Eurobank 461 zł
Deutsche Bank 7000 zł
SKOK lokaty 14000 zł

Pozostałe inwestycje 2750 zł:

Monety kolekcjonerskie - srebrne 1300 zł
Sztabka złota 1/2 uncji 1300 zł
Sztuka/kolekcjonerstwo 150 zł

Jeśli ktoś pamięta, priorytetem dla mnie w portfelu na 2009 rok jest spokojne powiększanie aktywów miesiąc po miesiącu. Na tle WIGa wygląda całkiem ciekawie, bo w końcu udało mi się go nominalnie wyprzedzić (26 177 pkt). Na razie podejrzewam, że przez kilka najbliższych będzie to wynikać głównie z kolejnych wpłat, odsetek od lokat oraz wpływów z klikanych reklam (strasznie się to waha i nie wiem nawet jak szacować, ale ogólnie tendencja rosnąca). Z kolei zupełnie ustały dotacje. Akcent na konkretne inwestycje będzie się przesuwał powoli na maklera i tu popłynie strumyczek (kolejne 500+500 na przełomie stycznia i lutego). Szczerze mówiąc cały czas marzeniem dla mnie byłoby zejście WIG20 poniżej 1000 punktów i boczniak w trakcie którego akumulowałbym akcje – co byłoby pewnie koszmarem dla większości innych inwestorów.

A na koniec tradycyjnie zachęcam do wpłacenia choćby 100 zł w poniedziałek na konto w banku, do makreli czy na fundusz inwestycyjny. Niech to będzie kolejny mały kroczek dla człowieka i wielki dla jego przyszłego bogactwa.

Treści przedstawione w artykule są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715). Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego artykułu, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego artykułu.