czwartek, 3 kwietnia 2008

Złoto – uncja poniżej 2000 PLN. Czas na zakupy.

Złoto od wieków wzbudza emocje. Nie inaczej jest i teraz. Dynamiczna zwyżka z poziomu $250 na efektowny $1000 za uncję (31,1 g) została zauważona nawet przez anegdotycznego fryzjera czy windziarza. Nagle wszyscy
sobie przypomnieli o aurum i zaczęli zachwalać jego zalety.

Rzecz jasna ten dodatkowy popyt mocno naciągnął cenę (hiperboliczny wzrost) i jak to zawsze bywa walor wszedł w ostrą korektę. W końcu każdy kto chciał kupił i nie ma chwilowo następnego jelonka do oddania mu towaru.

Nie jestem aż tak zagorzałym zwolennikiem żółtego kruszcu jak na przykład autor bloga „Dwa grosze " (swoją drogą bardzo ciekawego), ale uważam, że rozsądny inwestor posiada część aktywów w złocie. Raczej nie więcej niż 15% portfela.

Kilka miesięcy temu kupiłem małą półuncjową sztabkę ze szwajcarskiej mennicy korzystając ze sklepu e-numizmatyki. Nie chciałem większej, bo mam zamiar ją zatrzymać na dłużej, a nie chcę się denerwować bieżącymi fluktuacjami ceny.

Na GPW mamy na szczęście RCGLDAOPEN. Kto chce dowiedzieć się więcej o tych certyfikatach, może przeczytać wpis Michała Wojciechowskiego na blogu bossa.pl. Sam miałem już te walorki wcześniej w portfelu.

Teraz uznałem, że warto zaryzykować i kupiłem 5 sztuk po 200,7 PLN. Oczywiście posiadacze grubszych portfeli raczej wezmą więcej, ale warto pamiętać, żeby nie szarżować i optymalne zaangażowanie oceniam na 10-15 % całości aktywów.

Nie można zapominać, że jesteśmy zależni od zmian kursu $/PLN i w związku z tym przy większym zaangażowaniu najprościej zabezpieczyć się pozycją krótką na dolarze.
Posiadacze naprawdę solidnych kapitałów powinni zainteresować się też Forexem i parą XAUUSD.

Jakie mam założenia tej transakcji?

Stoploss to około 10 % czyli w rejonie 180 PLN za certyfikat. Jeżeli chodzi o realizację zysku, na pewno nawet nie ma co się zastanawiać poniżej 220 PLN.

Złoto jest walorem defensywnym i w przyszłym tygodniu po niewielkim zasileniu rachunku w BOŚ, znowu ustawię się na kupnie indeksu WIG20 przy pomocy certyfikatów UCW20AOPEN.

Zastanawiam się czy dalej czekać w rejonie 2700 na WIG20, czy może zdać się na los i kupić w rejonie obecnej ceny rynkowej na lokalnym minimum.