środa, 31 grudnia 2008

Najlepsze inwestycje w 2009

Dziś napisałem na ten temat artykuł na notowany.pl w nieco bardziej oficjalnej formie, a teraz pora na osobiste spojrzenie. Przy okazji, jeśli ktoś zna angielski, a chce posłuchać kogoś mądrzejszego i bogatszego ode mnie proponuję na początek rozmowę z Indianą Jonesem inwestowania, czyli Jimem Rogersem (video ponad 19 min).
Teraz wracam do moich spostrzeżeń. Zacznę od tego, że jestem w miarę zadowolony z obecnej struktury portfela i każdemu, kto mnie pyta co sądzę o rynku zawsze proponuję spojrzeć na prawą stronę menu bloga, gdzie widać jego aktualny skład i wartość.

Jakie tematy interesują mnie na najbliższe miesiące?

poniedziałek, 29 grudnia 2008

Czy mBankowi potrzebni są klienci?

Zaczynam w to wątpić.

Dziś okazało się, że rachunek eMAX plus (ta nazwa to taki żart sytuacyjny) jest oprocentowany od teraz na 5% rocznie - naprawdę porażka. Nie wiem na czym polega strategia BRE, ale raczej klientów im nie przybędzie. Przynajmniej tych z kasą. Może nastawili się na takich co mają po 100 zł, którym wszystko jedno jakie jest oprocentowanie? A może chcą na przekór sytuacji na swiecie ostro ruszyć z kredytami? Naprawdę nie wiem i nie rozumiem tego postępowania. Widocznie kryzys nie dotyczy BRE i mają za dużo depozytów. Zawiłe są meandry myślenia bankowców.

W każdym razie z plusów mBanku zostały już tylko darmowe przelewy i znany mi interface - to chyba trochę mało?

Poszukującym alternatywy proponuję oprócz Open Finance/Noble sprawdzenie też oferty Allianz - Allianz Profit (polisa na 6 miesięcy odpowiadająca lokacie na 10,5%, minimum 3000 zł, oferta do końca roku).

Z Open Finance właśnie dostałem mailem potwierdzenie, że otworzyli mi roczną lokatę (742 zł na 9,4% - łącznie mam tu teraz 1430 zł). Całkiem prawdopodobne, że jeszcze co nieco tam wrzucę w przyszłym tygodniu. Powoli trzeba się ewakuować z mBanku i zostawić tu z tysiąc złotych. Ten dzisiejszy ruch naprawdę mnie zdenerwował, bo i 6% było mikre.

Nie mam czasu bawić się dziś za wiele, ale może zdąże choć z założeniem konta w Eurobanku (tam do 31.01 7,07% na RORze, a potem pewnie obetną %).

niedziela, 28 grudnia 2008

Ile potrzebuję pieniędzy, żeby rzucić pracę na etacie?

Czy zastanawialiście się kiedyś nad taką kwestią - ile potrzebujesz pieniędzy, aby rzucić pracę na etacie? Jeśli nie, warto spróbować, bo dzięki temu można przy okazji uporządkować swoje finanse osobiste. Zadanie jest dość skomplikowane, ponieważ każdą kalkulację należy wykonać indywidualnie i to zupełnie inaczej dla przykładowo dwudziestoletniego studenta czy czterdziestolatka z żoną, dwojgiem dzieci, spłaconym mieszkaniem i czteroletnim autem średniej klasy. W tym pierwszym przypadku trzeba przyjąć więcej szacunków, ponieważ życie takiego człowieka jest przecież jeszcze nieustabilizowane, a zmiana stanu cywilnego czy wspinanie się po szczeblach kariery wywracają wszystko do góry nogami. Poza tym młody zwykle ma przed sobą największą życiową inwestycję, czyli zakup mieszkania/domu. Zamiana na kolejne większe już nie jest aż takim skokiem w nieznane.

Trzeba wszystko dokładnie przemyśleć i zaczynamy od lewej strony bilansu, czyli wydatków.
Najlepiej sporządzić budżet roczny, bo przecież wydatki wahają się dość znacznie. Przykładowo wakacje czy ferie zimowe, ubezpieczenia, zmiana sprzętu AGD, RTV, mebli wreszcie auta. Wszystko trzeba uwzględnić.

piątek, 26 grudnia 2008

Madoff kompromituje banki i fundusze

W całej aferze Madoffa najbardziej skandaliczne jest dla mnie nie to, że Bernard Madoff kogokolwiek oszukał, ale beztroska finansistów, którzy teoretycznie powinni starannie badać sprawozdania finansowe funduszu, w którym inwestują środki swoich klientów. Madoff im po prostu mówił, żeby wpłacali i koniec. Zero pytań, albo do widzenia, więc ... wpłacali.

Jakim trzeba być &*%X!, żeby nabrać się na ten fundusz rzekomo inwestujący w akcje zabezpieczone opcjami wystarczy zerknąć na wykres:

Portfel świąteczny i podsumowanie 2008 roku

Dziś podaję po raz ostatni portfel w 2008 roku, więc czas na małe podsumowanie. 28 grudnia 2007 roku WIG20 wynosił 3456,05 punktów. W miniony wtorek było to ledwie 1747,82 punktów. Strata 49,4%. Z kolei WIG spadł z 55 648,5 punktów do 26 776,3 punktów, czyli – 51,9%. Nie wygląda to za wesoło. Ostatnio obserwujemy konsolidację indeksów, ale reguła jest taka, że zawsze większe prawdopodobieństwo ma kontynuacja obecnego trendu długoterminowego, czyli dalsze spadki niż zmiana kierunku.

Cały czas upieram się, że nawet kilkumiesięczna korekta do góry nie będzie oznaczać końca spadków, a raczej będzie pułapką na naiwnych. Z tego powodu nie za bardzo interesują mnie akcje. Wybrałem opcje jako pewien rodzaj ubezpieczenia przed wzrostami.

wtorek, 23 grudnia 2008

Wygodna lokata na 10% w internecie

Dziś zanosi się na cięcie stóp procentowych przez RPP – zapewne o 50 pkt bazowych. Stopy rynkowe dość niechętnie, ale pewnie też ruszą w dół i z tego powodu obserwujemy prawdopodobnie szczyt lokatowy. Jeśli nie uderzy inflacja, wyżej niż nominalne 10% rocznie nie przeskoczymy. Z tego powodu należy zakładać lokaty o stałym oprocentowaniu, przynajmniej kilkumiesięczne.

Cały czas jednak z lekkim niepokojem patrzę na banki i system finansowy. Nie wygląda zbyt stabilnie, ale jeśli się zawali to trudno powiedzieć, gdzie wtedy trzeba mieć środki. Może w złocie? No nie wiem, w razie czego ewentualnie wszyscy zostaniemy rolnikami.

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Opcje na WIG20 dla opornych

Ostatnio opcje nie mają dobrej prasy, a w sumie to bardzo pożyteczny instrument, tylko trzeba się nim umieć posługiwać. Jeden nożem pokroi sobie chleb, inny utnie palec, ale jednak nikt normalny nie wzywa do zaprzestania sprzedaży noży, a cała histeria wokół opcji tak właśnie wygląda.

Na GPW mamy dostępne opcje na indeks WIG20. Handel nimi odbywa się w takich samych godzinach jak kontraktami terminowymi. Różnica jest taka, że przy kontraktach dokonuje się codziennego dostosowania stanu rachunku według kursu rozliczeniowego z fixingu na koniec dnia. Z opcjami jest inaczej, bo kupujący płaci jednorazowo premię przy nabyciu i nic się nie dzieje z jego depozytem. Inaczej jest w przypadku opcji amerykańskich, a dokładniej mówiąc barierowych, które nabywały tak chętnie w bankach nasze niezbyt rozsądne spółki spekulując na walutach – tu mamy dodatkowy wymóg depozytowy. Pozdrawiam przy okazji pewnego czytelnika notowanego, który nie wie, że w opcjach egzotycznych tak właśnie jest, że depozyt się zmienia, ale z każdym ciężko mi polemizować i wyjaśniać podstawowe sprawy, szczególnie jeśli ktoś pisze w tak napastliwy sposób. Niech sobie sam poszuka. Z góry dziękuję za wskazówki od nauczycieli, szczególnie ekspertów z demo na fx. Kupowałem warranty na waluty na CETO już jakieś 10 lat temu, więc nie są to moje pierwsze transakcje.

niedziela, 21 grudnia 2008

Jak bronić się przed oszustwami finansowymi?


Obawiam się, że ten temat będzie na czasie wraz z postępującym kryzysem. Kiedy nie da zarobić się na akcjach czy nieruchomościach, ludzie szukają innych alternatyw. Dodatkowo, jeśli recesja uderzy silniej w gospodarkę wiele osób straci pracę i będzie desperacko poszukiwać szybkiego zarobku. Całe rzesze naiwnych znowu zostaną ogolone z kasy. Z pewnością o koniunkturę nie musi martwić się nasze Lotto i im podobni. Niektórzy mówią, że to niegroźny hazard. Moim zdaniem to dość szkodliwy nałóg z wielu względów.

 Po pierwsze, utrwala w nas błędne przekonanie, że droga do bogactwa to jeden złoty strzał, a nie powolna akumulacja kapitału. Co więcej, z pozoru niewinna rozrywka przy trzech losowaniach w tygodniu oznacza dla większości to samo co wyrzucenie przez okno co roku laptopa czy telewizora (jakieś 1500 zł), a jak wczoraj spojrzałem na amatorów milionów przy automacie w sklepie większość z nich nie wygląda za bogato. Ciekawe jakie by mieli miny, gdyby byli świadomi tego co robią. Jeśli jest to faktycznie sporadyczna rozrywka przy kumulacji, nie widzę problemu. Gorzej, że według tylu ludzi to jedyny sposób na dojście do większej kasy – przykład z USA: Ray Otero, który wydał na kupony w zeszłym roku $30 000 (blisko 90 000 zł).

sobota, 20 grudnia 2008

Portfel bez zmian

Mimo szumnych zapowiedzi ze strony KNF i Zarządu GPW na wczorajszej sesji nic szczególnego nie działo się. Niektórzy twierdzą, że władze zapobiegły manipulacjom, inni, że same stały się graczami rynkowymi, ale jakkolwiek jest, tajemniczy miś może przecież zrolować pozycję i zawalić nasz płytki rynek na dłużej podsypując akcjami i powoli zamykając eski marcowe. Dziś pora zerknąć na szeroki indeks rynku:



piątek, 19 grudnia 2008

Warren Buffett zarabia miliard dolarów na kryzysie

Po ostatnich niezbyt udanych tygodniach dla Buffetta wreszcie mamy oznakę, że jednak stary lis nie jest jeszcze wyleniały tak do końca. We wrześniu posiadane przez niego MidAmerican Energy Holdings kupiły spółkę z Baltimore Constellation Energy inwestując miliard dolarów. W ten sposób uratowały ją przed bankructwem. W środę ujawniono, że francuska spółka Elictricite de France kupiła 50% udziałów w elektrowni atomowej należącej do Constellation Energy.

W ten sposób Buffett praktycznie zarobił miliard dolarów w trzy miesiące podwajając zainwestowany kapitał. Wyrocznia z Omahy wraca do formy, a dla nas płynie stąd dość banalny, ale zapominany wniosek, że warto zbierać teraz gotówkę i wykorzystać kryzys do naprawdę pokaźnych zarobków na zakupach nadmiernie przecenianych aktywów, oczywiście na miarę naszych możliwości.

Myślę, że taki będzie następny rok - polowanie na okazje, a żniwa później.

czwartek, 18 grudnia 2008

Okazja do zakupów?

Przyznam się, że jedną z metod inwestowania, o których nie mam zielonego pojęcia jest astrologia finansowa. W Polsce między innymi stara się ją propagować Wojtek. W sumie jestem raczej nastawiony sceptycznie, ale jeśli w ten sposób zarabia się pieniądze na rynku, to czemu negować taką metodę?

W USA gwiazdą ostatnich miesięcy jest Arch Crawford. W tym roku uzyskał stopę zwrotu ponad 40% przez większość spadków siedząc w obozie misiów. Crawford posługuje się pomocniczo właśnie astrologią. Jego zdaniem po spadkach do 17.12, czyli wczoraj czeka nas teraz ostry rajd na północ aż do niemal końca stycznia, a po korekcie w lutym, następna fala wzrostowa do lata. Przyznam, że brzmi to dla mnie dość tajemniczo i jako osoba małej wiary poczekam czy prognoza się sprawdzi. Moim zdaniem nikt nie potrafi tak do końca przewidywać ruchów rynku, tylko mówimy o prawdopodobnych scenariuszach. Jeśli ktoś wierzy Crawfordowi pewnie idealny moment na zakupy na naszym rynku będzie miał w piątek w momencie wygasania opcji i kontraktów, czyli pod koniec sesji.

Cały czas zastanawiam się co zrobię i na razie odrzuciłem zakupy akcji, bo nie wierzę w fundamentalny charakter ewentualnej zwyżki. Pozostają pochodne i kwestia użytych instrumentów. Idealne byłyby opcje, ale ze względu na znacznie większą zmienność rynków od normalnej, ich ceny są moim zdaniem zawyżone, i to znacznie. Zostają futures na akcje i indeksy. Na razie nie czuję jeszcze presji, bo założenia na ten rok wykonane, lecz kto stoi w miejscu ten się cofa i trzeba się w Święta zastanowić co dalej z portfelem, bo na samych lokatach to on nie urośnie za wiele.

wtorek, 16 grudnia 2008

Wielki poker na giełdach

Dziś KNF ogłosiła, że spodziewa się w piątek spadków w ostatniej godzinie notowań z powodu ataku spekulacyjnego. Na dodatek w USA desperacko obcięto stopy o 0,75 pkt procentowego. Teraz pewnie czeka nas tradycyjny atak klonów (PPT) i pompowanie indeksów w USA do godz. 22, ale co dalej?

Prosty wniosek - jak ktoś chce koniecznie kupować akcje powinien sobie poczekać przynajmniej na godzinę 16 w piątek i wtedy zdecydować.

Dla graczy najlepszym scenariuszem byłoby, gdyby WIG20 był wtedy powyżej 1900 punktów, co dawałoby duże szanse na kontynuację dmuchania spekulacyjnego balona. Czy tak się stanie?

poniedziałek, 15 grudnia 2008

Rynki w oparach absurdu

Obecny kryzys pomieszał w głowie ludziom, którzy mają nawet doktoraty z ekonomii. Jednym z objawów, nie bójmy się mocniejszych słów, kompletnej głupoty i ignorancji wykazywanej po raz kolejny przez bankierów i zarządzających funduszami jest kupowanie amerykańskich obligacji i bonów skarbowych, które są oprocentowane znacznie poniżej inflacji. Ba, w niektórych przypadkach „inwestorzy” godzą się na absolutne 0.

Aktualne oprocentowanie można sprawdzić na przykład tutaj.

niedziela, 14 grudnia 2008

Zagadkowa siła KGHM

Zastanawiam się skąd bierze się siła miedziowego kombinatu? Proszę zerknąć na dwa małe wykresiki:



Jak widać, KGHM przestał reagować na spadającą cenę miedzi już ponad miesiąc temu, wyznaczając swoje dno na 20,08 w dniu 27 października. Od tamtej pory wzrósł o blisko 50%.

To intrygujące. Dlaczego?

sobota, 13 grudnia 2008

Portfel powyżej 26k

Kolejny tydzień na GPW możemy uznać za konsolidację z nieudaną próbą ataku. W następnym wygasają kontrakty, więc nie wiem czy nie najlepszą taktyką nie będzie odpuszczenie szarpaniny, analiza w święta i dopiero potem jakieś konkretniejsze ruchy?

Tak sobie sam to wcześniej wykombinowałem i trzymam się planu, ale nie jestem jeszcze na 100% pewien czy nie wrzucę do portfela coś z pochodnych po 19.12.

czwartek, 11 grudnia 2008

Kalendarz giełdy na święta

Może się komuś przyda, to wrzucam na bloga:

Sesje giełdowe:

* 22.12 - sesja GPW,
* 23.12 - sesja GPW (ostatnia sesja podatkowa: akcje, PDA, certyfikaty),
* 24,25,26.12 - bez sesji,
* 29.12 - sesja GPW (ostatnia sesja podatkowa: obligacje i PP),
* 30.12 - sesja GPW,
* 31.12 - sesja GPW (ostatnia sesja podatkowa: kontrakty i opcje),
Sesja skrócona do godziny 13.35,
GPW anuluje wszystkie zlecenia po sesji 31.12,
* 02.01.2009 - bez sesji. (ripped z bossy)

Zwracam uwagę na rolowanie stratnych akcji dla celów podatkowych - ostatni możliwy dzień to 23.12, a potem już trzymane akcje wchodzą do PITa za 2009 rok.

B3System pod choinkę

Spółka B3System działa w branży informatycznej i zajmuje się bezpieczeństwem systemów.Miała plany akwizycji, a tymczasem trwa wymiana akcjonariatu i walory skupuje Totmes.Stąd gwałtowny odpał od dna. Spółka była bohaterem parkietu w ostatnich dniach. Od minimum na 1,23 zł 20 listopada wystrzeliła aż do 2,09 przedwczoraj. Z tego wynika, że wzrosła o 70 % w kilkanaście dni.

Można powiedzieć, że już pozamiatane, ale proszę jednak spojrzeć na wykres. Dotarł on do długoterminowej linii trendu spadkowego i jeśli wybije się powyżej mamy ciekawą formację podwójnego dna z zasięgiem do ok. 2,7-3 zł. Ustawienie stopa nieco poniżej 2 zł daje korzystny stosunek zysku do ryzyka.

środa, 10 grudnia 2008

Czy "hossa" potrwa do 19 marca czy 16 kwietnia 2009?

Dziś nieco szerzej napisałem o Armstrongu na Notowany.pl.

Najbardziej intrygujące byłoby gdyby sprawdziła się jedna z dwóch dat jako lokalna górka. Jedna rzecz mi się nie zgadza. Poprzedni dołek przecież nie wypadł według tego rysunku poniżej z początku pracy Armstronga w marcu 2008, tylko w październiku:


Guru to guru, ale tu już mam wątpliwości.

wtorek, 9 grudnia 2008

Jak zarobić na prezenty świąteczne?

Oprócz tradycyjnej pracy po godzinach, tym razem istnieje duża szansa zarobku na giełdzie. Powinien to być szybki i dość gwałtowny rajd mikołajowy. Taki w sam raz do zarobienia kasy do dnia trzech wiedźm (19 grudnia). W ogóle przyszły piątek będzie z pewnością bardzo ciekawy i zobaczymy co stanie się z tymi ponad 90 000 otwartymi kontraktami FW20Z08.

Praktycznie dziś obserwujemy potwierdzenie wybicia z trójkąta i teraz taktykę widzę bardzo oczywistą.

Wejście dziś lub jutro ze stopem w okolicach 1780 punktów na WIG20 (samodzielnie proszę policzyć dla wybranych spółek). Sprytniej byłoby ten stop przesunąć nieco niżej na mniej oczywisty poziom dla czyścicieli stopów- na przykład przynajmniej 1% niżej.

poniedziałek, 8 grudnia 2008

James Bond na giełdzie

Wczoraj obejrzałem „Quantum of Solace”. Najnowszy Bond nieco mnie rozczarował. Widziałem już to wszystko w lepszej wersji. Co gorsza Bond jest coraz mniej Bondem. Przy okazji znalazłem ciekawostkę. Patrząc na wroga Bonda Dominika Greene’a zauważyłem dziwne podobieństwo aktora do Polańskiego i co dość niesamowite po krótkim pogrzebaniu w sieci dowiedziałem się, że matka Matthieu Almarica urodziła się w tej samej wsi, gdzie przebywała przed wojną rodzina Polańskiego. Nie chcę nic sugerować, ale no sami wiecie :). Poza tym wygląda on też nieco jak kieszonkowy Gary Oldman.

A jaki związek ma Bond z giełdą? Nieco nudziłem się na filmie i przyszła mi do głowy myśl, że publika uwielbia takich nierealnych bohaterów, którzy powinni praktycznie ze dwa razy zginąć w pierwszych dziesięciu minutach filmu. Tak samo większość inwestorów wierzy, że inwestowanie polega na samych celnych strzałach i dobry inwestor niczym James Bond wyjdzie z każdej opresji nawet z najbardziej beznadziejnej sytuacji.

sobota, 6 grudnia 2008

Ku pokrzepieniu serc, czyli WIG20 na 2200

Uważny obserwator indeksu WIG20 dostrzeże, że trzymany jest on wciąż w szachu przez świecę z piątku 17 października –proszę zauważyć, że w czwartek i piątek dotykaliśmy jej korpusu, ale cofaliśmy się, a poprzednie dwa szczyty w ciągu ostatnich tygodni WIG20 wyznaczał coraz niżej także w jej obrębie. Z tego powodu uważam cały czas, że pierwszym warunkiem do wstępnego sygnału k jest przejście 1780 punktów (kreska na wykresie).


Stooq pokazuje dziwne wykresy

Prawie codziennie odwiedzam stronę stooq.pl i uważam ją za bardzo dobrą. Poza tym mają taką przyjemną funkcję jak możliwość wklejania aktualnych wykresów i notowań na własną stronę. Istnieje jednak pewna rzecz, która mnie denerwuje: błędne wykresy, szczególnie długoterminowe.

Oto przykład z WIG20:



Nie wiem skąd ten rysunek. WIG20 jest liczony od kwietnia 1994 roku i najniżej był nieco poniżej 600 punktów. Tu wydaje się, że WIG20 notowano jeszcze za komuny, ale na poziomie kilkudziesięciu punktów.

piątek, 5 grudnia 2008

Portfel. Załóż lokatę na Mikołaja.

Patrząc na szalone cięcia stóp na całym świecie nasza RPP nie pozostanie obojętna. Tym bardziej, że inflacja spada. Dodajmy do tego zabawny apel prezesa BZWBK, żeby nie podnosić oprocentowania lokat – biedaczek nie lubi konkurencji i wolnego rynku (w takim razie proponuję wyjazd do USA - tam teraz bankierom przelewają miliardy na konta i o nic nie pytają). W sumie coraz wyraźniej widać, że teraz obserwujemy szczyt. Z tego powodu wydaje się dość rozsądne założenie lokaty na Mikołaja.

Oczywiście, nie za wszystkie środki, bo GPW wydaje się, że ma dużą chęć do skoku w górę, ale wciąż przecież trwa bessa i będzie to tylko korekta. Poza tym ryzyko wciąż wygląda dość nieciekawie. Wczoraj zatrzymaliśmy się tuż pod 1780 i jeśli Amerykanie dziś spanikują przy słabych danych popołudniu, rajd świąteczny może przekształcić się w regularny zjazd. Nadal jest to poruszanie się po omacku i praktycznie cała giełdowa zabawa jest przeznaczona teraz wyłącznie dla osób, które wiedzą jak ustawić stopa i jak ustalić stosunek zysku do ryzyka (minimum 2:1), aby włączyć się do gry.

Inflacja 271 000 000%

Gdzie? W Zimbabwe. Takie oficjalne dane podaje rząd. Gideon Gono, szef banku centralnego w Zimbabwe wyjaśnia prowadzoną pod dyktando Mugabe politykę monetarną powołując się na ... Biblię:

"Ktokolwiek twierdzi, że szef banku centralnego powinien sprzeciwiać się głowie państwa pogwałca zasadę, jakiej wymagał od swoich uczniów Jezus. Kluczowym elementem, którego szukał Chrystus u swoich uczniów była lojalność."

Gono co kilka miesięcy przedstawia publiczne sprawozdania z prac banku, które kończy słowami:
"Przedkładam poniższe oświadczenie w ręce Boga."

czwartek, 4 grudnia 2008

Google zaciska pasa

W 2004 roku akcje Google kosztowały w ofercie publicznej 85 dolarów. Potem wraz z rozwojem firmy notowaliśmy coraz wyższe poziomy, aż w zeszłym roku cena przekroczyła 700 dolarów. Od tamtej pory obserwujemy zjazd ceny i wczoraj już wystarczyło zapłacić 279,43 $, aby stać się szczęśliwym posiadaczem akcji spółki z Mountain View. Patrząc na P/E blisko 17 oraz nadchodzące spowolnienie gospodarcze od strony fundamentalnej na pierwszy rzut oka nie widać jakieś szczególnej okazji. Ciekawie zrobiłoby się, gdyby cena zeszła w rejon emisyjnej, ale to chyba na razie mrzonki. Atrakcyjność spółki polega teraz na braku zadłużenia i 14 miliardach zielonych w gotówce w kasie (ponad 45$ na akcję!).

środa, 3 grudnia 2008

Ropa straciła 1 z przodu!


Wczoraj kontrakty na ropę naftową dotknęły kolejnego dna, czyli $46,80 za baryłkę.

To niesamowite, ale jeszcze w lipcu ropa kosztowała sto dolarów więcej.

Szczerze mówiąc, wcale mnie taka sytuacja nie martwi. Polska nie wydobywa ropy, a większość z nas tankuje benzynę i jakoś towary trzeba w końcu przewozić, więc o jeden impuls inflacyjny mniej.
Od strony spekulacyjnej nie widzę powodów do zakupów czegokolwiek w ostrym trendzie spadkowym lecz poza Foreksem warto się przyglądać certyfikatom Raiffeisena na GPW.

Szorcenie przy takich poziomach także wydaje się niezbyt sensowne, bo ryzyko spore.

wtorek, 2 grudnia 2008

Zemścij się na bankierze!

Hitem gwiazdkowym w USA mogą okazać się figurki Alana Greenspana, Bena Bernanke oraz Henry’ego Paulsona sprzedawane po 9 dolarów sztuka na stronie squeezethebanker.com.
Jeśli znasz jakiegoś inwestora, który stracił dużo w tym roku na giełdzie lub bankowca, którego zwolniono – masz dobry pomysł na prezent.


Ciekawe czy ktoś zrobi podobne figurki w Polsce?

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Strategia na 2009 rok – cały czas na plusie

Przyszły rok wydaje się wciąż wielką zagadką. Na razie nic nie wskazuje, żeby stopy zwrotu z rynku giełdowego przyniosły zadowalające zyski, bo bessa ma się dobrze, a kryzys gospodarczy nawet jeszcze nie dotarł do Polski. Gdybym znalazł czas na futures pewnie spojrzenie nieco zmieniłoby mi się, bo tu ważne jest tylko, żeby istniał wyraźny trend. W 2008 roku moim głównym celem było gromadzenie gotówki i zadanie zostało wykonane całkiem nieźle. Na przyszły rok priorytet wyznaczam jako „cały czas na plusie”. Brzmi to jak marzenie każdego inwestora, ale prawda jest nieco bardziej prozaiczna.

W przyszłym roku zadanie portfela appfunds to każdy miesiąc na plusie. W czym rzecz?

Załóżmy, że 1 stycznia wartość wynosi 26 000 zł. 1 lutego musi to być >26 000 zł bez względu na okoliczności. Nawet 10 zł więcej, obojętnie, ale na plusie.

Przy dość słabej koniunkturze oceniam, że w ten sposób dotrę do 35k bez wielkiego wysiłku (liczę na zdecydowanie więcej), a jak będzie, pokaże czas. W każdym razie przyjmuję mocno defensywną taktykę i liczę się z kolejnym dość trudnym rokiem.

niedziela, 30 listopada 2008

Stronnicze rekomendacje

Z pewnym rozbawieniem obserwuję emocje jakie wywołują obecnie różne rekomendacje sporządzane przez zagraniczne banki inwestycyjne dla Polski, złotego i poszczególnych spółek. Wzrost PKB Polski w 2009 +0,4% (BNP Paribas), euro po 4,1 zł (BNP Paribas) czy Lotos wyceniony na 0 zł (UniCredit) to tylko kilka przykładów. Sporo ludzi z wściekłością rzuciło się do ataku na bankierów, którzy zaczęli popadać w skrajny pesymizm.

Nawet politycy energicznie włączyli się do dyskusji. W rządzie najaktywniejszy jest Waldemar Pawlak - chciałem tylko przypomnieć, że wicepremier jeszcze 14 listopada upierał się w Sygnałach Dnia, że PKB w Polsce wzrośnie w przyszłym roku o 4,8%. Poza tym sam wydaje też rekomendacje dotyczące akcji- poprzednio w styczniu namawiał do zakupów (WIG20 był w granicach 2900-3000 punktów), a teraz na początku listopada.

piątek, 28 listopada 2008

Portfel. Plan wykonany.

Zabawiłem się w policzenie ile można było zarobić w ostatnich 10 latach na giełdzie.
Przyjmując WIG20 na 1740 – co zabawne co do miejsca po przecinku jest na tym poziomie, gdy piszę tego posta, WIG na 27 127,88 punktów (trochę mi uciekł w tym tygodniu:), mWIG40 na 1568,2 punktów oraz sWIG80 na 7131,84 punktów otrzymujemy następujące stopy zwrotu:

WIG20 +52,1%
WIG +122,7%
mWIG40 +111,5%
sWIG80 +368,6%

W tym czasie inflacja wyniosła około 43% (dane z GUS).

czwartek, 27 listopada 2008

PKOBP w rytmie Fibonacciego

Czytanie raportów spółek w obecnych czasach polega głównie na szukaniu trupów w szafie, które mogą wyskoczyć w czasie spowolnienia gospodarczego, a wszelkie wyceny tworzone przy pomocy DCFów mogą prowadzić do tak kontrowersyjnych wniosków jak te ostatnie Roberta Rethy'ego na temat Lotosu. Powstała wielka wrzawa w sprawie tego zera, ale według mnie wystarczyłoby, żeby autor nieco inaczej rozłożył akcenty i nie byłoby takiego zamieszania, bo fakt jest taki, że Lotos się mocno zadłuża i poniesie spore straty na bieżącej działalności w kolejnych kwartałach (w IV kw. będzie to pewnie ze 400 mln zł). A czy program 10+ zacznie przynosić spodziewane zyski? Zobaczymy.

Trwająca obecnie zwyżka raczej nie ma żadnego podłoża fundamentalnego poza prostym odreagowaniem olbrzymich spadków. Z tego powodu najprościej zaczynać od przejrzenia wykresów. Nie ma co płakać nad kryzysem i krachem, tylko poszukać na czym można zarobić. Intrygująco wygląda wykres PKOBP.

środa, 26 listopada 2008

Lokata na 11,2% - zrób to sam


Od niedawno dostępna jest lokata Killer oferowana przez Bank Pocztowy. Bankowi pomogło przejście w jego szeregi ludzi zakładających mBank. Lokata wygląda bardzo ciekawie, bo można ją założyć bez wychodzenia z domu przez internet. Kwota od 1000 do 10 000 zł. Oprocentowanie 10 % rocznie. Zatem nie chodzi o jakieś większe sumy, ale każdemu może się przydać taki produkt. Lokata jest 10 dniowa i sama odnawia się. Jeśli chcemy zerwać ją wcześniej, to zdaje się trzeba skontaktować się przez telefon.

A skąd 11,2% w tytule? Chodzi o dopasowanie kwoty, która przy odejmowaniu podatku Belki pozwala na taką maksymalizację zysku. Kwota powinna oscylować tuż nad 2500 zł. W takim wypadku wyjdzie przez rok około 9,1% netto, czyli te tytułowe 11,2% brutto. Wydaje mi się, że to i tak tylko takie teoretyczne rozważanie, bo jak bank napełni skarbiec to zrezygnuje z promocji i nie potrwa ona aż rok – no chyba, że dopadłby nas jakiś kataklizm inflacyjny lecz na to się nie zanosi.

Sam niedawno założyłem lokatę w DB, więc na razie nic tutaj nie robię. Może w grudniu?

Nie mam nic wspólnego z Bankiem Pocztowym poza tym, że czasem stoję w kolejce na poczcie.

wtorek, 25 listopada 2008

Lotos dla łapaczy noży

Popatrzyłem sobie na wykres Lotosu i widzimy cały czas trend spadkowy. Bessa bez dwóch zdań. Długoterminowo nie ma nic ciekawego, ale wczorajsza sesja wygląda intrygująco.

Wczorajsza świeczka wygląda jak młot. Olbrzymi obrót i emocje wokół spółki mogą także sugerować jakiś przełom.

Giełdy na karuzeli

W piątek o 21 indeks S&P500 pałętał się poniżej 750 punktów i wydawało się, że został wygenerowany wieloletni sygnał sprzedaży, gdy nagle nastąpił gwałtowny atak i dość tradycyjnie Amerykanie polecieli ponad 6% do góry kończąc powyżej 800 punktów i rysując na świeczkach formację objęcia hossy.


Wczoraj została ona praktycznie potwierdzona, ale żeby nie było łatwo indeks zatrzymał się na oporze 850 punktów i znowu mamy zagadkę na dziś.

niedziela, 23 listopada 2008

Warren Buffett – co się dzieje?

Jeszcze 19 września wydawało się, że jego okręt flagowy Berkshire Hathaway płynie po wzburzonym oceanie radząc sobie znacznie lepiej od reszty, gdy wtem nagle nastąpiło gwałtowne załamanie notowań.



sobota, 22 listopada 2008

Portfel pana skarpety

Miniony tydzień oznaczał najniższe zamknięcie indeksu S&P500 od 11 lat zaraz potem, gdy Stany przebiły dna z 2002 roku. Wczoraj było w ciągu sesji jeszcze niżej (741 pkt), ale jak często bywa na NYSE nastąpił nagły atak i w ciągu ostatniej godziny notowań z minusów wyszli na ponad +6% ustawiając S&P500 na 800, a Dow Jonesa powyżej 8000 punktów. Bardzo to podejrzane (ciekawe co na to SEC?:)), ale taka jest teraz Ameryka. Ta godzina cudów nie zmienia raczej za wiele sytuacji i wprowadziła spory mętlik w głowach wielu inwestorów. Na pewno łapacze dołków z piątku w poniedziałek rano będą mogli oddać nieco drożej swoje akcje i tyle na razie wiadomo.

Patrząc krótkoterminowo, S&P500 ma szansę dojść w okolice 850 punktów o ile dostanie znowu coś na wspomaganie, a jeśli w weekend ratownicy postanowią patriotycznie bronić wolnego rynku całkiem możliwe jest nawet 900 punktów.

czwartek, 20 listopada 2008

Urwane dno na Wall Street

Jeszcze można się pocieszać, że to fałszywy ruch, ale fakt jest taki, że wyszli dołem z tego:



Patrząc na wykres w skali logarytmicznej wychodzi nam zjazd do jakichś 400 pkt, czyli cofka do 1992 roku. Jeśli mamy teraz wielki kryzys przed nami to całkiem realny scenariusz.

Na skali liniowej to już w ogóle wychodzą cuda i zejście w rejon 100 pkt?!

środa, 19 listopada 2008

Długoterminowe inwestowanie w akcje przynosi wysokie zyski

Taki dogmat wyznaje wielu ludzi, którzy twardo trzymają się swoich walorów aż do dziś.
W takim razie podaję moje ceny różnych zakupów i obecne wybranych akcji z ostatnich kilkunastu miesięcy.

MCI 33,7 zł 3,92 zł
Toora 7,6 zł 0 zł
Lotos 44,01 zł 13,56 zł
IDMSA 8,7 zł 1,79 zł
Bioton 0,86 zł 0,26 zł
Gant 20,51 zł 8,21 zł
Getin 10,19 zł 4,62 zł
KGHM 72,55 zł 23,41 zł
GTC 38,68 zł 11,05 zł
BMP 9,51 zł 2,69 zł

wtorek, 18 listopada 2008

Żegnajcie stepy Kazachstanu


Zostałem nabity na akcje Petrolinvestu na własne życzenie. Kupiłem na openie prawie po maksie w piątek po 48 i potem dołożyłem za parę groszy 11 po 43,98. Powinienem jednak zaczekać z kupnem na niższy poziom i ostateczna strata byłaby dużo niższa.

poniedziałek, 17 listopada 2008

Ceny nieruchomości spadają, ale do dna daleko


W dzisiejszym artykule w Rzeczpospolitej możemy przeczytać, że ceny transakcyjne nieruchomości spadły o 30% (z tekstu nie wynika od jakiego pułapu czy w jakim okresie, więc podejrzewam, że od szczytu). W tej chwili metr kwadratowy mieszkania kosztuje w Poznaniu około 5000 zł, a w Warszawie 7000 zł.
Zwracam uwagę na pewien absurd w Polsce, gdzie ekspertami od nieruchomości, których się pyta o prognozy są wyłącznie osoby, którym zależy na jak najwyższych cenach. Trudno, żeby deweloper, agent z biura nieruchomości czy przedstawiciel firmy doradczej zarabiającej głównie na kredytach hipotecznych powiedział, żeby nie kupować, tylko poczekać na niższe ceny.

niedziela, 16 listopada 2008

Które akcje kupić?

Niestety nie mam czasu na szczegółowe analizy, a przecież trwa wysyp raportów kwartalnych. Doszedłem do dziwnego momentu, kiedy więcej czasu zajmuje mi pisanie i przygotowanie do niego niż inwestowanie. Aż tak bardzo na razie mi to nie przeszkadza, bo praktycznie jedynie co zrobiłbym, gdybym nie współpracował z o2.pl to testował forex. Od razu zaznaczam, że nie interesują mnie ruchy w obrębie jednego dnia z prozaicznego powodu – łatwiej wychwycić trendy długoterminowe i na nich zarabiać. Giełda na razie nie daje powodów do kupowania przeze mnie akcji poza spekulacjami za parę k.

Przejdźmy do tytułowego pytania. Nie wiem ile spółek spełnia te kryteria, ale może ktoś sam już nad tym pracuje i podrzuci jakiś typek w komentarzach, obojętnie czy ma te akcje w portfelu, czy nie. Przed nami ciężkie czasy i raczej należy omijać przelewarowane spółki, o pięknych planach, bez gotówki w kasie. Zysk z akcji dla pojedynczego inwestora pochodzi z dywidendy oraz wzrostu kursu. Zatem na początek szukamy spółek wypłacających dywidendy – reszta out. Kolejne kryterium: zadłużenie/ kapitał własny 10% i mniej.

piątek, 14 listopada 2008

Portfel w oparach wirtualnej ropy

Trwa walka o utrzymanie się powyżej dołków, ale już wczoraj w USA S&P500 w trakcie sesji zrobił kolejne minimum bessy poniżej 820. Zatem wbrew marudzeniu wielu osób nie jest z nami tak źle skoro jednak jesteśmy jeszcze nad dołkami z 27.10 i to bez żadnego PPT. Jednak na tym optymizm się kończy, bo w sumie GPW wygląda dość nędznie, a co gorsza niby się nasza gospodarka rozwija, a większość spółek już podaje słabe wyniki kwartalne. To jakie pokażą jak przyjdzie recesja? Strach się bać.

Petrolinvest

Wczoraj liderami szaleńczej zwyżki w USA były spółki surowcowe jak Alcoa, Chevron czy Exxon. Dziś naturalnymi liderami wydają się u nas z dużych KGHM oraz PKN Orlen, ale ja wybrałem wariant hardcorowy i kupiłem na openie 50 akcji Petrolinvestu Krauzego. W sumie miałem bardzo spokojny okres, bo jedynie wyleciałem przedwczoraj z LC Corp (przesunąłem wyżej stopa na 83 gr). Teraz trochę emocji pewnie będzie.

Nie wiem czy Petrolinvest kiedykolwiek zacznie wydobywać ropę naftową i niezbyt mnie to interesuje, ale wczoraj zarząd PKN coś bąkał o planach zakupów spółki wydobywczej. Plotka zadziałała i Oil odpalił ze swojego dna wszechczasów na 36,1 na dużym obrocie. No to jeśli czeka nas fałszywa falka rosnąca – taka spółka wydaje się idealnym kandydatem do kupna. Może trochę przepłaciłem po 48 zł, ale są tacy co kupili np. po 600 zł.

czwartek, 13 listopada 2008

Ile wyniesie WIG20 na koniec roku?

Wczoraj zakończyła się ankieta (dziękuję za udział) na temat ile będzie wynosił WIG20 na koniec roku. Zgodnie z zasadą, że większość myli się, rok powinien zamknąć się między 1400, a 1700 punktów.
Jeśli natomiast ankietowani mieliby mieć rację, WIG20 znalazłby się powyżej 2000 punktów. Ciekawe, który wariant się sprawdzi?



Oczywiście nie jest to żadne prawidłowe badanie statystyczne, tylko zabawa. Jednak na razie faworytem wydaje się pierwsza opcja. W sumie i tak jest dość optymistyczna patrząc na to, co się teraz wyczynia na giełdach.

środa, 12 listopada 2008

Immoeast, czyli gdzie jest 500 baniek?

Dziś krótko (trzeba kliknąć w obrazek):



wtorek, 11 listopada 2008

Wszystko, co najważniejsze

Jeżeli chodzi o giełdy wszystko, co najważniejsze znajdziemy na tych 2 rysunkach:

Krótkoterminowo


poniedziałek, 10 listopada 2008

Polskie akcje atrakcyjniejsze od reszty emerging markets

Dziś znalazłem krótki tekst, w którym zestawiono podstawowe wskaźniki dla rynków rozwijających się.

Zrobiłem z tego wykres kolumnowy:



niedziela, 9 listopada 2008

Buffett miesza

16 października w New York Timesie ukazał się list Buffetta, w którym dowodzi, że warto kupować akcje, bo wyceny są już na absurdalnie niskich poziomach. Szczerze mówiąc, kto posłuchał miał okazję zarobić, w niektórych przypadkach całkiem pokaźne pieniądze (mi też w sumie na razie od tamtego tekstu również wpadło kilka stówek na – TPSA, na + KGHM, Ponar i Agora).

Jednak Buffett pisał o perspektywie wieloletniej i tu znajdziemy coś, co mocno mi się nie podoba. Berkshire Hathaway opublikowało w piątek raport kwartalny, z którego jasno wynika, że wystawili mnóstwo opcji put na indeksy amerykańskie, czyli inaczej mówiąc Warren naganiał.

piątek, 7 listopada 2008

Portfel powyżej 25 000 zł

Rynek broni się nad 1780-1800, ale nie przekonuje za bardzo o swojej sile i sukcesem będzie jeśli WIG20 dojedzie nad 1800 do końca przyszłego tygodnia. Od zeszłego piątku różnica w zamknięciu wynosi – 6 punktów, czyli praktycznie rynek stał w miejscu. WIG jest symboliczne 30 punktów wyżej +0,1%.
Przyznam, że nie wierzę za bardzo w formację RGR. Według mnie jest wiarygodna jak rzut monetą, ale co zabawne po zanegowaniu czasem się … sprawdza. Znalazłem takie coś:

czwartek, 6 listopada 2008

18 czarnych świec po kolei

Bez komentarza:




31.10.Warszawa (PAP) - Wielton, w ramach restrukturyzacji zatrudnienia, planuje zwolnić do 200 osób - poinformowała spółka w piątkowym komunikacie.

4.11. Warszawa (PAP) Wielton, producent naczep, obniżył prognozę tegorocznych przychodów do 390 mln zł z 534,6 mln zł planowanych pierwotnie, podtrzymując jednocześnie wcześniejsze szacunki zysku netto, EBIT i EBITDA - podała spółka w komunikacie.



Agora in

Agora wzbudza różne emocje, głównie z powodu kontrowersyjnej "Gazety Wyborczej". Nie mam zamiaru pisać teraz o sprawach, które zupełnie nie dotyczą bloga i inwestowania. Tak samo mogę kupować akcje koncernu ojca Rydzyka, jeśli wejdzie na giełdę. W tym przypadku ideologia mnie nie interesuje.

Przeczytałem parę rekomendacji dotyczących Agory i dziwi mnie, że sporo analityków nie dostrzega próby wyjścia z ramek gazetowych do internetu i to na szeroką skalę. O zawrót głowy może przyprawić liczba nowych serwisów otwieranych czasem pewnie metodą chybił/trafił- niczym skreślanie dziś liczb w lotto (40 baniek czeka). Nawet spowolnienie gospodarcze nie spowoduje załamania się reklamy internetowej – a jeżeli trafią z jakimś nowym serwisem w dziesiątkę, to wręcz im wzrosną przychody. Oby tylko nie szastali kasą na istniejące – ten cały Trader to ładnie kosztował. W takim razie może chcecie ode mnie kupić tego bloga za 5 mln euro? Obiecuję, że będę dalej pisał :)

środa, 5 listopada 2008

Inwestowanie emocjonalne

Wczoraj wieczorem przejrzałem swoje ostatnie transakcje i zauważyłem, że kupiłem 700 akcji Ponaru ze względu na to, że obraziłem się na rynek. Hmm, to absurd, ale tak to w rzeczywistości wygląda.

Dziś po namyśle wyrzuciłem tylko 400 z portfela zostawiając sobie 1600, bo jednak papier wygląda na razie doskonale i jeśli utrzyma się nad 1,5 zł ma potencjalnie szansę poszybować dość szybko w okolice 1,9 - 2 zeta.

wtorek, 4 listopada 2008

LC Corp – czy może być gorsze info?

Sztandarowym projektem LC Corp był (jest?) do wczoraj SkyTower we Wrocławiu. Po wczorajszym przerzuceniu go do portfela Czarneckiego i zaniechaniu robót budowlanych z zainteresowaniem czekałem na dzisiejszą reakcję rynku. Widzę duży obrót i wzrost. Czy może trafić się spółce gorsza informacja? Nie sądzę. Poza tym księgowo będzie wyglądać całkiem nieźle skoro Czarnecki przelał z kieszeni do kieszeni ponad 100 baniek.

Wydaje mi się, że jest on strasznie ambitnym człowiekiem i boli go ta wyciągnięta mu przeszłość z PRLu. Myślę, że podchodzi teraz do LC Corp także ambicjonalnie i skoro miał akcje po 1 zł, pewnie postara się o jakiś rajdzik.

poniedziałek, 3 listopada 2008

Jak zarobiłem 2 miliony dolarów na giełdzie



Jak zarobiłem 2 miliony dolarów na giełdzie?

Niestety, to tylko tytuł książki, którą ostatnio przeczytałem. Jednak z drugiej strony dzięki temu, że nie zarobiłem tych dwóch baniek nadal piszę bloga. Widziałem tę książkę już wcześniej parę razy, ale odpychał mnie jej mocno pretensjonalny tytuł, który kojarzy mi się, ze sprzedawcami cudownych systemów transakcyjnych czy zwykłego lotto.

Autor książki Nicolas Darvas był… tancerzem i inwestorem giełdowym. Co dla mnie intrygujące, 50 lat temu inwestował przy pomocy telegrafu i telefonu, często będąc daleko poza Ameryką na występach na przykład w Indiach czy Japonii. Ogólnie to, co on nazwał systemem ramkowym polegało na grze na akcjach, które wybijały się z konsolidacji.

niedziela, 2 listopada 2008

WIG 20 zatrzymał się na 1470,85 i 1555,68 punktów

Wczoraj zakończyła się ankieta na temat tego, gdzie zatrzyma się WIG20.
Wzięło w niej udział 190 osób - wszystkim dziękuję.


Prawidłowymi odpowiedziami są: 1470,85 punktów, a w ujęciu zamknięć dziennych 1555,68 punktów.

sobota, 1 listopada 2008

DM PKO BP rekomenduje redukcję KGHM

„31.10.Warszawa (PAP) - Analitycy DM PKO BP, w raporcie z 24 października, obniżyli rekomendację dla akcji KGHM do "redukuj" z "akumuluj" oraz obniżyli cenę docelową do 27,84 zł, z 85,80 zł. Rekomendacja została wydana przy cenie akcji 22,10 zł. W piątek na zamknięciu papiery spółki zostały wycenione na 30,45 zł. "Kurs KGHM jest silnie skorelowany z aktualnymi cenami miedzi, które w chwili obecnej znajdują się poniżej 4 tys. USD/tonę, co oznacza że KGHM może już być poniżej progu rentowności. W krótkim horyzoncie może to wpływać negatywnie na spółkę i dlatego wydajemy rekomendację redukuj" - napisano w raporcie.”

Ostatnie trzy rekomendacje DM PKOBP dla KGHM:

15.02.2008 KUPUJ
18.08.2008 AKUMULUJ
24.10.2008 REDUKUJ

piątek, 31 października 2008

Portfel. Kiedy 2300 na WIG20?

Skąd wziąłem tym razem 2300? No to obrazek do kliknięcia:


Trochę tu zamieszałem, żeby było lepiej widać, że na wykresie liniowym jest taki mały ząbek w rejonie 2275 punktów. Korekta powinna znieść przynajmniej 1/3 spadków od 3940,53 do 1470,85, czyli gdzieś pod 2300. Wyżej mamy początek zjazdu w październiku na 2453 zbiegający się z korektą z 2006. Kolejnym uzasadnieniem jest zbieżność 2300 z oporem na WIG na 36 000 punktów. Poza tym trend spadkowy opada i nie wiem czy damy radę go wyraźnie pokonać. Są to tylko domysły spekulacje. W dłuższym terminie jestem rzecz jasna pesymistą.

czwartek, 30 października 2008

Ponar w portfelu

Przeglądałem różne wykresy głowiąc się co może spekulacyjnie wystrzelić do góry aż natknąłem się na Ponar. Pamiętam piękne plany. Ach jakie to były wspaniałe wizje! Z czasem okazało się, że jak to u nas często bywa najbardziej udała się emisja akcji. Potem kurs leciał i leciał aż się zatrzymał ledwo powyżej złotówki w ubiegłym tygodniu.

I teraz powolutku zaczął się formować krótkoterminowy trend wzrostowy. RSI przebił 30. Na razie brak potwierdzenia w wolumenie, ale nie chciałbym przegapić potencjalnej okazji na szybki zysk.

środa, 29 października 2008

KGHM +43% od poniedziałkowego minimum

W poniedziałek KGHM zszedł w pierwszej części sesji do 20,08 zł. Od tamtej pory do dziś doszedł do 28,80 zł. Piszę to jeszcze w trakcie notowań, więc może będzie jeszcze więcej, ale jednak ta szybkość jest zaskakująco duża. W bessie kupowanie akcji jest mało komfortowe, bo nie wystarczy kup i trzymaj. Takie podejście pasuje raczej do rynku byka. Teraz lepiej stosować regułę: bierz forsę i w nogi. Z tego powodu zamknąłem pozycję na 28,28 zł.

Zysk policzę w piątek przy obliczaniu wartości portfela.

Ustawiłem się z odbiorem 70 sztuk po 26,5. Uważam, że nastąpi małe cofnięcie z rejonów 28,5 zł. Jak nie wejdzie – trudno. Dla mnie liczy się transakcja na plus.

poniedziałek, 27 października 2008

Odbijamy wg Fibonacciego?

Teoria fal nie do końca mnie przekonuje ze względu na jej dużą dowolność interpretacji, ale podoba mi się koncepcja całościowa, że prawdopodobnie zakończyliśmy falę A (na WIG to nawet nieźle wyglądało w okolicach 25 200) i czekamy na wzrostową B, na której szczycie tłum odkupi akcje i potem dopiero C spadkowa z niższym dnem niż dzisiejsze. Nie to, że czuję się kimś lepszym od tłumu, bo jestem jego cząstką, ale masa jako całość nabiera największego impetu przy ekstremach tuż przed zmianą kierunku.

To na razie duże uproszczenie, ale przyjmijmy roboczo, że dno było dziś na 1470,85. Mamy sto punktów zapasu i duży zapał kupujących - prawdopodobnie spoza Polski na dzisiejszej sesji. Szanse na dalszy ruch wydają się niezłe. Tym bardziej, że coraz cześciej spotykają mnie takie sytuacje jak wczoraj, kiedy znajomy mnie zapytał ile straciłem na giełdzie w tym roku. Odparłem mu sondażowo, że nie tak wiele, ale on raczej mi nie uwierzył i zaczął tłumaczyć, że do końca roku zobaczymy WIG20 poniżej 1000 pkt..

niedziela, 26 października 2008

Ankieta na temat WIG20

Wczoraj umieściłem w bocznej listwie ankietę do ilu spadnie WIG20. Zachęcam do głosowania. Trochę miałem kłopotów poniżej 1000 punktów co wpisać i zdecydowałem na graniczną wartość 700 punktów i poniżej, choć chyba bardziej prawidłowo byłoby jednak zrobić to z rozbiciem na 800 i 600 punktów. Potem sprawdzimy jak udało się nam przewidywać. Proszę nie sugerować się głosami innych. Według Pivot Points wychodzi coś koło Grunwaldu - dokładniej jakieś 1420, ale czy tak się stanie zobaczymy.

Ogólnie zasada jest taka, że ludzie powinni się mylić i dołek wypaść w takim razie na opcji z najmniejszą ilością głosów, ale to nie jest przecież typowe badanie statystyczne, tylko grupy Czytelników bloga, którzy z założenia interesują się giełdą. Czy zainteresowanie zwiększa ich skuteczność prognozowania? Kwestia dyskusyjna. Sam traktuję takie wróźby raczej jako zabawę, a trend przecież mamy wiadomy. Ankieta potrwa do 1.11.

piątek, 24 października 2008

Portfel w rocznicę 1929

Zamiast opowiadać, dziś 2 obrazki:

900 na S&P500 forteca PPT:


WIG od marca 1995 do dziś:


czwartek, 23 października 2008

44

"A życie jego - trud trudów,
tytuł jego - lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery"

Kupiłem dziś 44 akcje KGHM po 22,40. Mogłem taniej, ale czekałem aż pokaże jakąś siłę.
Nadal ryzyko kupowania akcji jest bardzo wysokie, ale przy 1600 punktach na WIG20 zdecydowałem się znowu na małą grę pod prąd. Dlaczego?

Psychologia i parę drobnych spraw.

Czy linia wytrzyma?

Dotarliśmy do wieloletniej linii wzrostowej pociągniętej od samego dna na indeksie WIG20.
W cenach zamknięcia jest to mniej więcej na 1660 pkt:.



środa, 22 października 2008

KGHM

Przepowiadałem spadki na KGHM już dawno przed ostatnią lawiną, ale niestety niczym erotoman-gawędziarz zaliczyłem na plus ledwie parę stówek zysku na eskach. Mam nadzieję, że jakiś czytelnik bloga trzyma twardo eski od 70 zł.

Nie podejmuję się określić do ilu spadnie Kombinat. W tej fali widzę gdzieś 20-20,5 i tam łapacze spadających noży może coś zawalczą. Kolejnym dość ciekawym poziomem, na którym na 100% wziąłbym pakiet jest 12 zł. Te wartości nie wynikają z sygnałów z brzucha czy z ssania palca, ale nie mam czasu wklejać dziś wykresów i kto ma dostęp do wieloletnich kresek niech się sam przyjrzy co tam znalazłem.

wtorek, 21 października 2008

Problem z odbiciem

Zastanawiam się nad rzeczą, która mocno mnie męczy. No dobra, niech będzie 2450 na WIG20 i wrócimy do poziomów sprzed kilku tygodni, ale nurtuje mnie czym można pociagnąć? KGHM? Hmm ... Banki? Cóż...

Może PKN? No powiedzmy do 30 zł. Może TPSA da radę pojechać jeszcze z 10-15%. Ciężko coś lepszego znaleźć patrząc po wykresach, a tu potrzeba rajdu o ponad 30%. Chyba muszą nas wyciągnąć inni za uszy, a ja tu przepowiadam cały czas krach w USA w tym lub przyszłym tygodniu jako całkiem możliwy.

Na razie widzę lekką panikę na złotym i problemy ze sprzedażą bonów przez MinFin i takie kwiatki jak brak franków w bankach. Czuję, że czeka nas jeszcze co najmniej jeden silny spadek, ale na szczęście moja intuicja jest zazwyczaj zawodna. Niestety na jej korzyść przemawiają jak na razie wykresy. Te optymistyczne scenariusze w komentarzach wyszukuję nieco na przekór sobie jako pewne wyzwanie intelektualne, bo jak widać mam raptem 1000 pln na giełdzie, a to najlepiej świadczy o moim nastawieniu.

Celowo napisałem taki hurraoptymistyczny tytuł ze znakiem zapytania i założę się, że niewiele osób przeczyta dokładniej mój dzisiejszy koment, a nie jest on wcale aż taki superoptymistyczny.

poniedziałek, 20 października 2008

Czy fundamentalnie spółki są tanie?

Jeżeli ktokolwiek pamięta, parę miesięcy temu wspominałem, że dłubię sobie nad własnymi analizami fundamentalnymi spółek. Proces jest trudny i pracochłonny, a na dodatek o tyle niewdzięczny, że te analizy są za chwilę zupełnie nieaktualne i trzeba zaczynać od nowa. W sumie to syzyfowa praca.

Jak wygląda taka analiza?

Najpierw zaczynamy od analizy makroekonomicznej i jak wiadomo ostatnio co chwila szacunki musimy obniżać. Następnie przechodzimy do sektorowej, czyli przykładowo parę tygodni temu skreśliłem z listy spółek, którymi się mogę zainteresować banki - ze względu na niemożliwe do oszacowania ryzyko.

niedziela, 19 października 2008

Giełda 40% w górę?

Fajny tytuł wymyśliłem, ale czy realny? W dzisiejszym tekście na Hotmoney pokazałem parę wykresów, które wyraźnie wskazują, że jeśli WIG20 obroni długoletnią linię trendu (teraz już powyżej 1650 punktów, czyli powiedzmy w okolicach 1700 punktów), to może nas czekać niezły odpał o około 40% do góry od tego dna.

sobota, 18 października 2008

Czy Buffett ma rację z kupowaniem teraz akcji?

Dziś opisałem w tekście w innym miejscu artykuł jaki ukazał się w NYT, w którym 16 października Buffett wyraził swoją opinię na temat obecnych wydarzeń. Nie będę się powtarzał, bo można przeczytać zarówno oryginał jak i moje streszczenie po polsku, ale raczej dorzucę parę uwag do tego co napisał miliarder.

Myślę, że jego słowa są ważne dla inwestorów długoterminowych. Buffett zaczął kupować akcje do własnego prywatnego portfela.

Niektórzy mogą twierdzić, że nagania, bo Berkshire Hathaway wpakował się teraz w kilka dużych inwestycji, ale ja tak tego nie widzę. Buffett przeżył już 78 lat i nie jest nieśmiertelny. Ma kasy jak lodu i nie wiem czy mu aż tak strasznie zależy na kolejnych kilku czy kilkunastu miliardach. I tak przekaże majątek w dużej mierze fundacjom charytatywnym – część zresztą już im oddał.

piątek, 17 października 2008

Portfel w czasach paniki

W minionym tygodniu znowu spadliśmy o kolejne 10%, a zauważmy, że jeszcze 2 października WIG20 wynosił na otwarciu 2434. Jak łatwo policzyć główny indeks dużych spółek spadł lotem szambonurka aż o prawie 27% w 15 dni. Mamy bessę w fazie paniki, a przed nami kolejne ciężkie dni. Dzisiaj widać było jak ktoś tonami wywalał akcje dużych firm i to równocześnie w Warszawie, Pradze i Budapeszcie.

Albo coś wie, o czym się dowiemy później, albo puściły mu nerwy. Waluty były stabilne, więc zobaczymy w przyszłym tygodniu, jak było naprawdę. Mamy piękne dni do krachu skoro niedziela to rocznica 19.10.1987, a przyszły piątek zgra się z 24.10.1929.

czwartek, 16 października 2008

50 akcji TPSA poproszę

Fot. stock.xchng

Muszę przyznać, że TPSA to dla mnie symbol reliktu z minionej epoki, szczególnie jeśli chodzi o obsługę klientów. Jestem tego żywym świadectwem – przykładowo nie działał mi internet i telefon z powodu awarii przez dwa dni.

Pan z pomocy technicznej wyjaśnił, że u nich coś się wydarzyło i oznajmił tajemniczo, że zakończą prace o 3 w nocy. Kiedy problem powtórzył się po tygodniu i to dwa razy straciłem cierpliwość i złożyłem reklamację.
Nastąpiła cisza. W końcu po kolejnej interwencji przez sławną Błękitną Linię coś się tam im odblokowało i już po jakimś miesiącu dostałem pisemko, w którym mnie pouczono, że u nich nie było żadnych awarii i niech im udowodnię, że było inaczej, a tak w ogóle nie oddadzą mi nawet złotówki.

wtorek, 14 października 2008

Islandzki wodospad

Fot. stock.xchng

Dane z dziś z zamknięcia giełdy w Islandii:

Główny indeks - OMX Iceland 15 Index

Wartość: 678,4 punktów

Zmiana: - 2 326,22 punktów

Zmiana procentowa w stosunku do poprzedniej sesji: -77,42%

poniedziałek, 13 października 2008

Uwaga na lokaty z wysokim oprocentowaniem!

W normalnych czasach klientowi jest bardzo miło założyć lokatę na 10% przy spadającej inflacji, ale teraz należy zachować ostrożność. Kryzys finansowy dotarł do Polski w tym sensie, że banki powoli przestają sobie pożyczać nawzajem pieniądze z tego powodu, że skoro spółki-matki nie ufają sobie, więc przechodzi to i na córki.

Uderza to rykoszetem w takie rynki jak Polska i stąd banki łakną gotówki. A jak ją mogą pozyskać z rynku detalicznego? Rzecz jasna poprzez atrakcyjne lokaty. Im większy desperat, tym wyższe oprocentowanie i jakoś nie odważyłbym się wpłacić do banku, który zaoferowałby mi teraz na przykład 12%. Wystarczy mi emocji, że posiadam lokaty w SKOK-u.

Aktualnie leżącą w mBanku gotówkę ewentualnie zamienię na obligi – państwo przecież zbankrutuje na końcu i może zdążę wymienić kasę na konserwy i koce.

sobota, 11 października 2008

New York, New York

Wczorajsza sesja giełdowa w Nowym Jorku wymaga krótkiego komentarza.

Rano indeks Dow Jones spadł poniżej 7900 punktów wywołując przyspieszenie panicznej wyprzedaży i u nas. Potem zaczął rosnąć i przeszedł na zielone terytorium przy okazji wyciągając GPW pod 2000 na WIG20 na zamknięciu. Następnie zaczął lecieć w przepaść znowu do poziomu 8000 punktów i lekko się ustabilizował. Gdy wydawało się, że sesja zakończy się ostrym spadkiem po raz ósmy z rzędu zaczęła się godzina cudów.



piątek, 10 października 2008

Portfel. 1929,1987, 2008.

Miniony tydzień to była prawdziwa jazda bez trzymanki i test inwestorów – ich nerwów i portfeli. Niestety plan Paulsona nie obowiązuje nas i nie można mu odsprzedać swoich trefnych aktywów. Mam nadzieję, że jakoś przeżyliście ten gorący tydzień. Kto siedział twardo na tyłku z gotówką na koncie przyglądał się z boku z zainteresowaniem i dużym zdziwieniem, patrząc jak trzaskają wsparcia jedno po drugim.




czwartek, 9 października 2008

Bioton - oscylator?

Ogólnie nastroje na giełdzie mamy kiepskie, ale przekornie wyszukałem coś ciekawego na jednej ze zdołowanych spółek, o których nie mam zbyt dobrego zdania.

Zerknijmy na wykres Biotonu:



Ciekawy oscylator, prawda?

Za pierwszym razem kupno po 36 gr i sprzedaż po 47 gr, a za drugim k po 36 gr i s po 50 gr.

Nie mam zamiaru bawić się w łapacza dołków, ale jak ktoś lubi takie spekulacje, niech się przygląda co zrobi Bioton po ewentualnym powrocie na 36 gr.

środa, 8 października 2008

Recesja do 2010?

Człowiek, który bardzo dobrze jak na razie diagnozuje sytuację w USA nazywa się Nouriel Roubini. Znających angielski zapraszam na jego bloga. Co prawda link wisi tu na blogu od wielu miesięcy, ale nie każdy klika we wszystkie odnośniki.

Dziś widziałem wywiad telewizyjny z profesorem Roubinim i prognozuje on, że gospodarka amerykańska już weszła w recesję, a podniesie się dopiero w 2010 roku.

Oznaczałoby to dla nas kiepski przyszły rok, również na giełdzie.

wtorek, 7 października 2008

Przegrałem w kasynie

Fot. stock.xchng

No niestety nie byłem w Monte Carlo, jak sugeruje zdjęcie, ale zwyczajnie straciłem na akcjach Olympic. 

 Wiedziałem od początku, że walor jest niepłynny, ale dziś mieliśmy prawdziwy dramat i sprzedałem po 4,99 zł. 5 zł było moim stoplossem, więc nie było rady i ustawiłem się na s po 4,99. Strata wyniosła 312,4 zł, a procentowo było to aż 31% w niecały miesiąc.

poniedziałek, 6 października 2008

Ojciec Rydzyk Midasem?

W obecnej ponurej rzeczywistości giełdowej naprawdę rozbawiło mnie info z "Parkietu", że Roman Karkosik ma zamiar współpracować z ojcem Rydzykiem i zaoferować fanom TV Trwam i Radia Maryja telefony komórkowe w nowej sieci – pod roboczą nazwą „W rodzinie”. Dokładniej mówiąc spółka zależna od Midasa – CenterNet nawiąże współpracę z fundacją Lux Veritatis.

Szczerze mówiąc, nie podejmę się nawet próby oceny tego przedsięwzięcia od strony finansowej, ale Karoskikowi na pewno nie można odmówić fantazji.

sobota, 4 października 2008

Akcje, które zdrożały w czasie krachu w poniedziałek



Jedynymi akcjami z indeksu S&P500, które zdrożały w czasie poniedziałkowej zwałki były walory Campbell Soup. Przypomnijmy sobie, że w dniu krachu szeroki indeks rynku amerykańskiego stracił aż 8,8%.

Dla kontrastu w piątek 26 września akcje producenta zupek kosztowały $37,63, a w poniedziałek - przy olbrzymich spadkach reszty walorów z giełdy w Nowym Jorku, poszły w górę o 12 centów. Wczoraj na zamknięciu cena skoczyła już do $39,63. Ciekawy znak czasów. Oby nie proroczy. Czy mam zacząć kopać schron?

piątek, 3 października 2008

Portfel. 24 000 pokonane.

Sytuacja długoterminowa nie uległa żadnej większej zmianie. Krótkoterminowo na WIG20 zbudowaliśmy sobie nowy opór w okolicach zamknięcia sprzed tygodnia, czyli na mniej więcej 2450. Spodziewałem się, że możliwe będzie przebicie 2500 i jeszcze raz okazało się, że zamiast bawić się w zgadywanie bardziej opłaca się siedzieć na tyłku i czekać na pojawienie się wyraźnego sygnału kupna.

Kwintesencją zamieszania były dwie pierwsze sesje w mijającym tygodniu. W poniedziałek wszyscy spodziewali się odpału pod rzekomo zaklepany plan Paulsona. Tymczasem projekt nie został przegłosowany, a WIG20 skończył na -5%. We wtorek dla odmiany oczekiwaliśmy pogłębienia się zjazdu w przepaść, a jednak po niskim otwarciu znienacka wystrzeliliśmy w górę. Myślę, że te dwie sesje były bardzo kosztowne dla wielu spekulantów.

czwartek, 2 października 2008

Niewidzialna ręka rynku kradnie pieniądze z kieszeni podatników

Tytuł jest zapożyczeniem, ale dobrze oddaje to, co wyrabiają władze amerykańskie.

Do cyrku Paulsona dołączyła ostatnia instrukcja SEC (podaję za agencją Reuters), która praktycznie ma umożliwić oszustwa księgowe, pozwalając na zawyżanie wartości aktywów przez zmianę modelu ich wyceny z rynkowego na teoretyczny lub na podstawie przyszłych przepływów pieniężnych.

W takim razie skoro ja chcę sprzedać akcje kasyn Olympic nie po 6 czy 7 złotych za sztukę jak teraz są notowane na GPW, tylko po 25 złotych, to może po tyle powinienem zacząć je wyceniać w portfelu?

To są jakieś kosmiczne jaja.
<br<

wtorek, 30 września 2008

Tnij straty, nie łap spadających noży i trzymaj się trendu

Jeżeli ktoś zapomniał, po pierwsze celem inwestowania jest zarabianie. Tak samo jak celem nr 1 spółki jest maksymalizacja zysku dla akcjonariuszy. Aby być na plusie trzeba ograniczać straty tak, żeby do zarabiania wystarczyło nam nawet 40% (albo i mniej) trafnych decyzji inwestycyjnych. Przykładowo dla kapitału około 20 000 zł może zaistnieć mniej więcej taki schemat: -400 zł, -500 zł, +1000 zł, +1100 zł, -400 zł.

Przy 40% zyskownych transakcji jesteśmy na plusie. Jeżeli nie potrafisz pogodzić się z możliwością straty, daj sobie spokój z giełdą.

Tak można było się zachowywać w latach 2002-2007, a nawet w czasie hibernacji rok-dwa wcześniej czekając w fazie akumulacji na pierwszą falę up.

poniedziałek, 29 września 2008

Trend trzyma

Dzisiejszy krach i spadek o 5% WIG20 pokazał siłę trendu spadkowego. Pomimo wielkich oczekiwań inwestorów związanych z pompowaniem kursów akcji po zaklepaniu planu Paulsona skończyło się gorzej niż źle. Najlepiej zachować spokój. Nie wierzę, żeby posiadacze szortów dobrze dziś spali, a jednak zarobili pokaźne sumy.

niedziela, 28 września 2008

Plan Paulsona zaakceptowany

W nocy z sobotę na niedzielę naszego czasu doszło do porozumienia pomiędzy kongresmenami, a administracją Busha i tak jak oczekiwano plan Paulsona został przyjęty. W poniedziałek mają przegłosować projekt oficjalnie w Izbie Reprezentantów.

Zgodnie z jego założeniami Departament Skarbu za około 700 mld USD odkupi złe długi i powiązane z nimi papiery "wartościowe" Później ma je rzekomo odsprzedać (nie podano komu), gdy sytuacja ustabilizuje się.

Za część środków posiadacze ryzykownych kredytów hipotecznych otrzymają rządowe polisy ubezpieczeniowe chroniące ich przed bankructwem.

piątek, 26 września 2008

Portfel po karencji

Rynek dynamicznie odbił się od nieco poniżej 2230 o ponad 10% i zbliżył do linii trendu spadkowego oraz kreski na 2500.


Tam powinna rozegrać się prawdziwa bitwa między niedźwiedziami i bykami, ale tak naprawdę karty rozdają i tak Amerykanie, więc oni zdecydują kto wygra. Więcej można przeczytać w moim dzisiejszym tekście na notowany.pl.

wtorek, 23 września 2008

Czas na złoto?

W tej chwili Amerykanie nie mają za wiele alternatyw do inwestowania pieniędzy. Akcje są mocno ryzykowne. Gra na zniżkę w większości zabroniona. Wczoraj na przykład dorzucili do instytucji finansowych zakaz szorcenia na General Motors.

Dolar wali się, obligacje lecą na pysk. Nieruchomości nadal tanieją.

Jedną z niewielu alternatyw wydaje się złoto. Zawsze w niepewnych czasach złoto osiąga wysokie ceny.

poniedziałek, 22 września 2008

Socjalizm albo śmierć


Fot. stock.xchng

Hasło Fidela Castro zwycięża. Tym razem w USA.

Znamy coraz więcej szczegółów tzw. planu Paulsona i budzi on moje coraz większe zdumienie, że w kraju szczycącym się demokracją i wolnym rynkiem rodzą się pomysły ideowo wyrosłe na gruncie myśli Lenina czy Marksa.

Zauważmy, że długi banków powstały przez chciwość ich zarządów, które w swoim zaślepieniu budowały coraz wyższe piramidy finansowe oparte na takich samych solidnych podstawach jak pamiętny łańcuszek świętego Antoniego.

sobota, 20 września 2008

Portfel. Przed karencją.

Socjalistyczne zapędy władz amerykańskich przerzucających błędy bankierów na podatników mają się rzekomo skończyć happy endem, ale poczekajmy, co czas pokaże. Wczorajsza zwyżka była w dużej mierze napędzana przymusowym zamykaniem szortów oraz pewnie banki coś wrzuciły z drukowanej im hojnie gotówki przez Fed. Poza tym wygasały derywaty, więc wiarygodność ruchu jest średnia. No i odbicie się należało po takim zjeździe.

Jesteśmy teraz w takiej fazie bessy, że wszyscy mają tracić: posiadacze akcji, jednostek funduszy inwestycyjnych czy spekulujący na zwyżki towarów i surowców. Najnowszym hitem jest wykończenie grających na spadki. Wczoraj Bush straszył ich w swoim przemówieniu procesami sądowymi. Ciężkie jest życie inwestora w USA.

piątek, 19 września 2008

Rocznica bloga

Rok temu 16 września 2007 założyłem tu bloga. Nie jest to pamiętnik nastolatki, ani ekshibcjonistyczny opis wewnętrznych przeżyć (to drugie nie tak całkiem, bo jak są pieniądze, to pojawiają się emocje). Przypomnę, że celem jest dojście od zera do milionera, tak jak jest napisane na samej górze. APP Funds to nie są wszystkie moje aktywa, ale powiedzmy taki prywatny fundusz emerytalny, który da mi wolność finansową/emeryturę dzięki oszczędzaniu i inwestowaniu.

Wszystkie ruchy są tu zapisywane na bieżąco. Cały trik polega na tym, że chcę udowodnić sobie i innym w praktyce, że nie potrzeba do tego wielkich kwot pieniędzy tylko dyscypliny i systematyczności, które wzmacniam pisząc tego bloga. Przy okazji jest on też źródłem dochodu, ale na razie nie przeceniam tego – rzecz jasna wszystkim wspomagającym serdecznie dziękuję i staram się, aby każda złotówka ciężko pracowała, a i Czytelnik miał jakąś korzyść.

czwartek, 18 września 2008

GTC

Jestem pesymistą co do rozwoju wydarzeń na giełdach i uważam, że tylko wystąpić mogą szybkie odbicia zdechłego kota i nic więcej.

Dziś widząc próbę powrotu WIG20 na 2300 przejrzałem duże, płynne spółki. Niestety longi brałem o dzień za wcześnie i zamiast zarobić 500, straciłem 500 zł. Daję sobie odpocząć od kontraktów co najmniej kilka dni, żeby nie popełnić następnego głupstwa. Zwróciłem uwagę na gwałtownie przecenianego dewelopera GTC.

środa, 17 września 2008

7 ciekawych spółek

Pora na 7 ciekawych spółek, czyli mały prezent dla Czytelników, którzy mogli się poczuć nieco znudzeni niektórymi dyrdymałami jednokontraktowca. Zaznaczam, że chodzi o same wykresy i przed jakąkolwiek decyzją zakupu proszę bliżej się przyjrzeć wybranej spółce. Poza tym niekoniecznie trzeba już teraz wybierać się na łowy (służę żywym przykładem w poście niżej).


Mała spekulacja

Otworzyłem teraz longa po 2324. Może choć ze 2 godziny odbicia będzie dziś. Transakcja na zarobienie 200 zł, bez filozofii. Po wczorajszej panice należy się jakieś odreagowanie. Szansę na wzrost przynajmniej do 2350 oceniam na co najmniej 75%.

Zobaczymy czy mam rację. Transakcja raczej będzie średnia, bo wyrzucę jeśli spadniemy <2300

Aktualizacja 14:50

Mała spekulacja = duża wtopa.

Nie ma szans na zamknięcie powyżej 2300 dziś. Zamknąłem L po 2277. Strata 486,9 PLN.
Zapowiadało się niewinnie, a skończyło maksymalną możliwą wtopą. Czas ochłonąć.

wtorek, 16 września 2008

Roszady w portfelu

Muszę się przyznać, że nie lubię tracić pieniędzy na giełdzie. Interesuje mnie zysk, a nie trafne prognozy czy trzymanie się ulubionych walorów za wszelką cenę w imię tworzenia wokół siebie nimbu rozsądnego inwestora. Bardziej mnie przekonują konkretne liczby.

Tak, sporo osób woli tracić pieniądze, ale wmawiać sobie, że postępują rozważnie i nie mogą nic poradzić, bo krachy są nieprzewidywalne i najmądrzejsi nic na to nie poradzą. W porządku - rozumiem, ale nie stosuję.

Sam też nie udaję nawet, że wiem co zrobi rynek, tylko zakładam warianty co zrobię jeśli nastąpi X lub Y. Zasada jest dość prosta: jeżeli się pomylę, nie mogę za wiele tracić.

poniedziałek, 15 września 2008

Niedźwiedź zaryczał


Fot. stock.xchng

Weekend był dramatyczny dla rynków finansowych. Lehman Brothers nie znaleźli chętnych do kupna i zbankrutowali. Bloomberg podaje, że Bank of America przejmuje Merril Lynch. W piątek na sesji mocno taniała też spółka AIG. Zapowiada to, że raczej dziś nie skończą się kłopoty. Nie wiem, co wymyśli Fed, bo nawet obcięcie stóp wydaje się krokiem dość rozpaczliwym i mało skutecznym, a drukowanie pieniędzy też nie przyniosło rezultatów.

niedziela, 14 września 2008

Płacę gotówką

Fot. stock.xchng

Obecnie praktycznie każdy stara się jak najwięcej płacić kartami.

Jeszcze jakieś 10 lat temu karta była w Polsce symbolem nowoczesności, a dla niektórych oznaką statusu zamożności. Teraz zabawa przeniosła się na kolory kart. Złota już nie robi specjalnego wrażenia, więc wskazana jest przynajmniej platynowa.

Zauważyłem jednak przynajmniej u siebie pewną ciekawą zależność:

gdy płacę gotówką, moja skłonność do rozrzutności jest znacznie mniejsza niż kiedy wyciągam plastik.

piątek, 12 września 2008

Portfel. Bessa trwa.

Nadal tkwimy w trendzie spadkowym na giełdzie.



Czy KGHM spadnie znowu poniżej 40zł?

W świetle przeszłych zysków pytanie brzmi absurdalnie. Jak to? Spółka wypłacająca prawie 10 zł dywidendy miałaby kosztować na przykład 35 zł? Niemożliwe.

Fundamentalnie faktycznie pytanie tytułowe brzmi dość absurdalnie. Przy cenie miedzi w okolicach 7000 dolarów i kursie USD/PLN powiedzmy 2,4 wychodzi nam, że za tonę miedzi można uzyskać niecałe 17 000 zł. Z danych jakie mam z I kwartału tego roku koszt produkcji tej tony przekracza 11 000 zł i wzrósł o 15% rok do roku.

środa, 10 września 2008

Znowu na S

Wczoraj wyleciałem z akcji KGHM. Zabawne, że tak krótko przebywały one w portfelu indeksowym. Zaledwie 6 dni. Strata wyniosła całkiem sporo w procentach, bo dokładnie 10,6%, a w realnych pieniądzach na szczęście nie aż tak dramatycznie - 92,8 zł. Walor spadł poniżej mojego poziomu wyrzutu - 65 zł wczoraj w ciągu sesji, więc wystawiłem zlecenie s i sprzedałem ostatecznie po 65,65 zł. Transakcja prawidłowa.

Dziś z rana wróciłem na szorty. Tym razem konsekwentnie – skoro pokonaliśmy wsparcie pozycja S na KGHM – FKGH8 wzięta na openie po 65,5 oraz s na PKO – FPKO8 tak samo po 46,59. Przypomnę, że kontrakty na akcje opiewają na 100 sztuk waloru bazowego, czyli inaczej mówiąc mam 100 zł zysku/straty na każdej złotówce ruchu cen instrumentu bazowego (o ile futures idą równo z nim). Bardziej podobały mi się od PKO akcje PEO, ale trochę przeszarżowałbym z ryzykiem, więc wybrałem nieco mniej korzystny wariant.

wtorek, 9 września 2008

Jak wygrać w kasynie?


Fot. stock.xchng

Jeśli znasz rachunek prawdopodobieństwa w stopniu choćby podstawowym, to wiesz, że w kasynie się nie wygrywa, tylko możesz tam na pewno pójść z założeniem, że przegrasz i po prostu spędzisz miły wieczór, czasem bardzo kosztowny. Sam raczej unikam takich miejsc, bo obawiam się, że hazard mógłby mnie wciągnąć – świadczy o tym moje zamiłowanie do obstawiania wyników zdarzeń sportowych.

Jedyne pieniądze jakie się da wygrać w dłuższym terminie mogą być z liczenia kart w niektórych wersjach blackjacka oraz z gry przeciw innym – na przykład w pokera.

poniedziałek, 8 września 2008

Dolar po 2,44. Szukamy eksporterów do portfela

Skoro złoty słabnie nie tylko wobec dolara, ale i także innych walut, czas się przyjrzeć przecenionym akcjom eksporterów.

Spółek jest wiele.

Mnie interesują następujące - w nawiasie moje ewentualne ceny kupna, tak mniej więcej: Amica (11 zł), Kęty (75zł), Dębica (70zł), Świecie (36,5zł). Poziomy nie wynikają z żadnej głębszej analizy, tylko z rzutu oka na wykresy. Teraz pozastanawiam się nieco bardziej. Przyznam, że już w wakacje interesowałem się nie tylko Amicą, którą znamy i z bloga, ale również pozostałymi spółkami.

Kilka odrzuciłem ze względu na brak obrotu - na przykład Permedia lub zawyżone wg mnie wskaźniki - HTL Strefa czy nie najwyższą jakość zarządu - Krosno.

Myślę o wyborze jednej spółki sugerując się motywem eksportowym za niewielką kwotę - nieco ponad 1000 zł. Wolałbym to zrobić po przebiciu trendu spadkowego na WIG20, ewentualnie łapiąc dołki w rejonie 2400 - ale ta druga opcja niezbyt mi się podoba i zakup byłby jeszcze mniejszy.

niedziela, 7 września 2008

Fannie Mae i Freddie Mac wstrząsną giełdami w poniedziałek

Fannie Mae i Freddie Mac są spółkami, które umożliwiają finansowanie kredytów hipotecznych milionom Amerykanów. Dla większego bezpieczeństwa ich stabilność zapewnia rząd. Fannie i Freddie stanowią podstawę kredytowania całego rynku nieruchomości w USA.

W piątek zaraz po sesji giełdowej w Nowym Jorku gruchnęła wiadomość, że audyt wykonany przez JPMorgan wykazał, że wartość aktywów zgromadzonych przez Freddie i w mniejszym stopniu Fannie jest mocno przeszacowana. W notowaniach posesyjnych Fannie spadła aż o 21,88%, a Freddie o 20,78%.

Trzeba przyznać, że manipulacja informacjami w USA nie podoba mi się za bardzo. Czekano do piątku z infem, żeby mieć weekend na podjęcie gorączkowych kroków. Coś tam już wymyślił Paulson i dziś poda pewne szczegóły planu. Nie wiem czy nie wywoła nim jeszcze większego zamieszania na rynku.

Dobrze poinformowani zaszorcili pewnie już w czwartek i stąd te -3%.

Podobnie zwlekano z podaniem hiobowych wieści z Bear Stearnsa.

Czeka nas ciężki tydzień na rynku giełdowym. Pewnie misie będą jeść kawior i pić szampana, a posiadacze akcji z rozpaczą patrzeć na szybko topniejący kapitał. A ja pewnie wylecę z kilku akcji na stopach.

piątek, 5 września 2008

Portfel. Po krachu znowu na 2500.

Tydzień temu pisałem w komentarzu do portfela o istotności poziomu 2500. Dziś WIG20 zamknął się dokładnie na 2503,38 punktów. Krach krachem, ale inwestor długoterminowy powinien teraz przyszykować trochę gotówki na ewentualne zakupy.



Fundusz indeksowy w praktyce

Niedawno zdecydowałem się, że zaczynam tworzyć własny fundusz indeksowy WIG20 z małymi modyfikacjami. Należy przypomnieć sobie, że pierwszych pięć spółek z rankingu pokrywa ponad 60% tego indeksu i ponad 40% indeksu WIG. Na wczorajszym zamknięciu wyglądało to tak (spółka, udział w WIG20, udział w WIG):

PKOBP 17,375% 10,894%
PEKAO 15,921% 10,572%
TPSA 12,225% 8,048%
PKNORLEN 10,209% 6,721%
KGHM 8,824% 5,809%

Sumując wychodzi nam, że odpowiadają one na wczoraj dokładnie w 64,55% indeksowi WIG20 oraz 42,04% WIG.

czwartek, 4 września 2008

Wyjaśnienie

Od początku istnienia bloga rok temu borykam się z pewnym niezrozumieniem z niektórymi Czytelnikami i spróbuję to jeszcze raz wyjaśnić:

APP Funds to projekt od zera do milionera, a nie cały majątek i inwestycje autora.


To, co piszę na blogu jest rzecz jasna prawdą i dokładnie opisuję swoje transakcje i przedsięwzięcia, ale proszę zrozumieć, że nie włączam tu swoich wszystkich aktywów i posunięć.

środa, 3 września 2008

Getin i KGHM w portfelu

Trochę zagapiłem się parę dni temu i nie kupiłem Getinu nieco niżej, ale dziś jednak zdecydowałem się na mały zakup 100 akcji po 10,20. No to muszę się wytłumaczyć dlaczego akurat GTN.

Jeśli kryzys finansowy zostanie jakoś rozmyty, najmocniej do góry pójdą najpierw spółki z sektora bankowego (tak w teorii cykli też się twierdzi, że powinny zaczynać one hossę). A my raczej podążamy za innymi rynkami niż wyznaczamy trendy. Wtedy Getin powinien być w czołówce rosnących spółek.
Moment zakupu nie był optymalny i stąd tylko 100 sztuk.

wtorek, 2 września 2008

Sygnał kupna na GPW. Czy znowu fałszywy?

Dzisiejsza sesja na giełdzie w Warszawie stała pod znakiem dynamicznej zwyżki popartej dość wysokimi obrotami, które tylko na największych spółkach z indeksu WIG20 przekroczyły miliard. Paliwem napędowym stała się gwałtownie taniejąca ropa.

Najistotniejsze wydaje mi się naruszenie przez WIG20 linii trendu spadkowego, który nas już dość długo męczy. Jednak uwaga! Takich podejść było już sporo i jak się skończyły - dobrze pamiętamy.

IKE - projekt korzystnych zmian

Jak podaje dzisiejsza Gazeta Prawna, rząd planuje podnieść limit wpłat na IKE do trzykrotności średniego wynagrodzenia miesięcznego, czyli do około 9,5 tysiąca zł rocznie.

Na razie obowiązuje limit o ponad połowę niższy i w 2008 wynosi on 4055,12 zł.

Projektem zajmie się Rada Ministrów na czwartkowym posiedzeniu. No i wreszcie mogę za coś pochwalić rząd Tuska. Jakiś mały, ale konkret.

poniedziałek, 1 września 2008

GPW rusza dziś 30 minut wcześniej

Jeżeli ktoś nie pamięta, to od dziś kontraktami futures zaczynamy handlować od 8:30, a akcjami od 9:00. Czy jestem za takim rozwiązaniem?

Uważam, że tak powinno być, ponieważ nastąpi większa synchronizacja z innymi giełdami w Europie. Warto docenić poświęcenie Brytyjczyków, którzy rozpoczynają od pewnego czasu od 8:00 rano.