niedziela, 28 października 2007

10 pytań do APP Funds. Niedzielny wywiad.

1.Co oznacza APP Funds?

Początkowo była to żartobliwa nazwa Akcje Pana P. Z czasem dołożyłem Funds, żeby było zabawniej i dostojniej. W internecie nazwa nabrała nowego znaczenia - mniej więcej „ program dla funduszy” („application for funds”).Myślę, że nie będę jej zmieniał.

2. Dlaczego piszesz bloga?

Ma on mi pomóc w poprawieniu dyscypliny, cierpliwości oraz systematyczności. Te cechy idealnie zazębiają się z inwestowaniem.


3. A po co tu wracać? Nie szkoda czasu na te wypociny?

Atrakcyjność mojego projektu polega na udowodnieniu na żywym przykładzie, że można dojść do dużych pieniędzy zaczynając niemal od zera, korzystając głównie z siły procentu składanego. Chcę zainspirować więcej osób do działania w podobny sposób. Na tym polega wartość dodana bloga. Nie istnieje praktycznie żadna bariera wejścia dla przeciętnego Czytelnika w postaci wymaganego dużego kapitału początkowego.
Z czasem, kiedy przejdę na wyższe sumy wystarczy, że inwestor przestudiuje archiwum i znajdzie tam praktyczne wskazówki jak znaleźć swoją drogę do bogactwa.

4. Jaki masz plan finansowy na listopad, koniec 2007 i na 2008?

No to po kolei. W listopadzie na koniec miesiąca chcę mieć minimalny poziom aktywów 6000 PLN. 31.12 2007 liczę na wartość co najmniej 6500 PLN. W 2008 przekroczę pierwszy mały próg, czyli 10 000. Planuję dość ostrożnie i konserwatywnie. Jeśli trafi się jakaś dodatkowa gotówka, oczywiście dołożę więcej.

5. Dlaczego masz na blogu reklamy?

Szczerze mówiąc, na razie zupełnie nie liczę na jakieś większe przychody, ale po prostu pragnę, aby Czytelnik od początku był do nich przyzwyczajony. Jeśli komuś zależy na czystej treści, wystarczy, że zaskrybuje bloga przez RSS i po kłopocie.

6. Czemu twój blog nie jest trochę ładniejszy?

No właśnie. Tego na razie nie umiem poprawić.

7. Jak się nazywasz i dlaczego nie ma tu ani twoich danych osobowych, ani zdjęć?

Ze względu na charakter bloga, wolę pozostać chociaż częściowo anonimowy. Na razie po kilku tygodniach kwoty są niewielkie, ale chcę uniknąć sytuacji typu, że ogłaszam wyjazd na wakacje i mam w domu aktywa o wartości iluś tam tysięcy złotych.

8. Czy nie ośmieszasz się pisząc o „inwestycjach” w rodzaju zakup 20 funtów w kantorze czy jednostek funduszu za 50 PLN?

Szanuję każdą kwotę. Z czasem nawet te drobne złożą się na grube.

9. Czy na co dzień jesteś dusigroszem?

Nieszczególnym.

W jednym przypadku jestem zupełnym abnegatem. Jeżdżę tańszym samochodem niż mnie stać, bo uważam, że aby przemieścić się z punktu A do B nie potrzebuję taniejącego z każdym dniem złomu za 50 000. Po prostu nie jestem miłośnikiem aut.

10. A masz jakieś hobby? Czy tylko siedzisz przed monitorem i liczysz kasę?

Książka - lubię klasykę; ostatnio z przyjemnością przeczytałem „Ziemię Obiecaną” Reymonta.

Muzyka – duży wachlarz, ale standardowo odpowiadam Pink Floyd.

Film – lubię kino, kultowy film „Big Lebowski”.

Sport – rower, czasem (oby częściej!) jogging.

Jak chcesz, możesz zadać kolejne pytanie i postaram się po południu odpowiedzieć.